Lwiątko o imieniu Abu Malek miało być wymieniane pomiędzy kilkoma osobami i ich kryjówkami. W ten sposób nielegalni posiadacze zwierzaka chcieli uniknąć namierzenia. Detektywi Straży Granicznej oraz inspektorzy Nadleśnictwa i Parków Krajobrazowych wpadli na trop w postaci zamieszczanych w social mediach filmików z wizerunkiem zwierzęcia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Abu Malek był malutki, kiedy zabrano go jego matce. Nie miał możliwości nauczyć się polować i żyć na wolności. Według śledczych mężczyzna, który go nielegalnie zakupił, był zaskoczony tym, jak szybko zwierzę rośnie i postanowił je przenieść w inne miejsce z obawy, że nie będzie mógł sobie z nim poradzić. Samochodem przetransportowano lwiątko w rejon centralnego Izraela. Zwierzak potrzebował ogromnych ilości mięsa, które codziennie pochłaniał. Ale i to udało się załatwić jego właścicielowi.
Udane zatrzymanie
Policja tropiła posiadaczy lwiątka już od jakiegoś czasu. Po każdym filmie zamieszczonym w sieci udawali się pod wskazany adres, jednak było już za późno. Udało się dopiero w nocy z czwartku na piątek.
Jeden z oficerów Policji Granicznej, który brał udział w odebraniu lwa i zatrzymaniu jego właściciela, powiedział że zwierzak był przetrzymywany w fatalnych warunkach, w których nie odnalazłby się pies, a co dopiero duży dziki drapieżnik.
Informacje o tym, gdzie odnaleziono lwiątko oraz co stało się z zatrzymanymi ludźmi policja nie podała. Wiadomo natomiast, że Abu Malek trafi teraz pod czujną obserwację weterynaryjną. Nie wiadomo jednak, jaki będzie jego dalszy los. Policja nie wyklucza też kolejnych zatrzymań.