Na jednej z łódzkich posesji we wnyki złapał się mały, ok. 3 miesięczny kociak – poinformowała w mediach społecznościowych łódzka straż miejska. Według TVN24, zdarzenie miało miejsce 2 października przy ulicy Kijanki w Łodzi. Strażników powiadomiła kobieta, która przechodziła obok posesji i zauważyła, że kotek nie może wydostać się z pułapki.
Na szczęście zwierzę przeżyło i nie doznało poważnych obrażeń. – Uszkodzona została jedna łapka, jednak ilości stresu na pewno nie da się zliczyć na żadnej skali – podkreśla Animal Patrol. Malucha przewieziono do łódzkiego schroniska dla zwierząt.
Mundurowi podkreślają, że użytkowanie wnyków w Polsce jest nielegalne, a zgodnie z Art. 42aa pkt. 14 Prawa Łowieckiego i grozi za to do pięciu lat pozbawienia wolności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kotek w kłusowniczej pułapce. Sprawą zajęła się policja
Joanna Prasnowska, rzeczniczka łódzkiej straży miejskiej, w rozmowie z TVN24 potwierdziła, kociak był uwięziony w urządzeniu kłusowniczym - tak zwanym "żelazku". Sprawą zajęli się już łódzcy policjanci.
Sytuacja bardzo zaskakująca, tym bardziej, że to urządzenie było ewidentnie rozstawione i czekało, aż jakieś zwierzę się w nie złapie. Dalsze czynności w tej sprawie przejęła policja – podkreśliła Prasnowska.