Choć na tatrzańskich szlakach jest nieco chłodniej niż w miastach, to i tak słońce potrafi mocno dać się we znaki. Stąd wielu turystów ulega pokusie zanurzenia stóp w górskich stawach. Takie obrazki można było zobaczyć nie raz choćby nad Morskim Okiem, które jest jednym z najbardziej obleganych miejsc w Tatrach. Takie zachowanie jest zakazane - wskazują przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego turyści powinni poruszać się po wyznaczonych szlakach turystycznych, nie wolno chodzić tam, gdzie nie ma szlaków. Tymczasem żaden szlak turystyczny nie prowadzi przez górskie stawy — powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Z pozoru niewinne zamoczenie stóp, czy nóg w jeziorze, może nieść ze sobą poważne konsekwencje dla lokalnego ekosystemu. Jak podkreśla Zając, w ten sposób wszystko, co jest na naszym ciele, dostaje się do wody. Jest to nie tylko pot, czy brud, ale przede wszystkim wszelkiego rodzaju preparaty, którymi smarujemy nasze ciało (jak balsamy czy kremy z filtrem). Dla nas są nieszkodliwe, ale dla organizmów wodnych mogą okazać się zabójcze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kąpiel w stawie może zagrażać naszemu zdrowiu i życiu
Warto pamiętać, że kąpiel w górskim stawie może także zagrażać naszemu zdrowiu. Jak przypominają przedstawiciele TPN, woda w górskich stawach, czy strumieniach jest zimna. Jeśli wejdziemy do niej rozgrzani, możemy doznać szoku termicznego. Następstwem wstrząsu mogą być zaburzenia oddychania i krążenia, łącznie z ich zatrzymaniem.
Kąpiel w górskim stawie, czy strumieniu może też uderzyć nas po kieszeni. Zbiorniki wodne na terenie TPN objęte są zakazem kąpieli. Jeśli to zignorujemy, możemy zostać ukarani karą grzywny.