Poroże jest nasadzane przez jelenie co roku i rośnie w okrywie skórnej zwanej scypułem, która jest mocno ukrwiona i unerwiona. W momencie skostnienia ostatecznie wykształconych tyk następuje ich wycieranie z niepotrzebnej już i martwej okrywy, co często prowadzi do powstania krwawiących ran.
Czytaj także: Katastrofa dla klimatu. Prąd Zatokowy zniknie?
Lato to czas tzw. wycierania poroży przez jelenie byki. Stąd można je spotkać z grubymi obrośniętymi skórą tykami lub też ze zwisającymi z poroży krwawymi "frędzlami". U turystów wywołuje to zaniepokojenie o zdrowie zwierzyny. Tymczasem jest to jak najbardziej naturalne zjawisko tłumaczą leśnicy z Krosna.
Na pięknie ubarwionych, wytartych tykach pozostaje tylko głęboki rysunek rowków po naczyniach krwionośnych, zwany w języku łowieckim "uperleniem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nasadzanie poroża trwa od marca do lipca i jest uzależnione od kondycji i wieku byka, zaś jego wycieranie zaledwie kilka dni. Byki pozostające już w odosobnieniu, końcem sierpnia przystąpią do rykowiska, walcząc między sobą o względy łań. Każdy z konkurentów starać się będzie zebrać jak największą "chmarę" wokół siebie.
W lasach a terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie żyje prawie 15 tysięcy jeleni, w tym prawie 5 tys. byków w różnym wieku, ponad 7 tys., łań i około 3 tys. młodych, zwanych cielakami.
Czytaj także: Sarbinowo. Dramatyczny finał gry w 3 kubki
Jelenie zrzucają poroża na przełomie lutego i marca. Gubione poroża są nazywane zrzutami. Mimo że te ozdoby wyglądają imponująco i mogłoby się wydać, że zwierzęta "budują" je latami, to do wymiany na nowszy model dochodzi każdej wiosny.