Danuta Pałęga| 

Turysta najadł się strachu. W popłochu przed dzikiem uciekł na drzewo

7

Nietypowe zdarzenie miało miejsce w Kampinoskim Parku Narodowym, gdzie turysta, postanowiwszy zejść z wyznaczonego szlaku, napotkał niespodziewanych mieszkańców lasu – watahę dzików.

Turysta najadł się strachu. W popłochu przed dzikiem uciekł na drzewo
Turysta przestraszył się dzików i... uciekł na drzewo (Facebook)

Zwierzęta, które były zajęte spokojnym posiłkiem, zbierały żołędzie, gdy ich spokój zakłócił zbłąkany człowiek. Widok dzików, które wyraźnie poczuły się zaniepokojone obecnością intruza, sprawił, że turysta wpadł w panikę i w poszukiwaniu schronienia... wdrapał się na pobliskie drzewo.

Dziki nie przejęły się obecnością turysty. Zamiast uciekać, pozostały na miejscu i kontynuowały swoją ucztę, ignorując człowieka, który tkwił na drzewie. Sytuacja zrobiła się na tyle kłopotliwa, że przerażony turysta postanowił wezwać pomoc, dzwoniąc do straży parku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Na hulajnodze wprost pod koła auta. Nagranie z potrącenia na pasach

Strażnicy szybko odpowiedzieli na zgłoszenie. Po dotarciu na miejsce uspokoili sytuację i pomogli mężczyźnie zejść z drzewa. Choć interwencja zakończyła się szczęśliwie, a turysta nie odniósł żadnych obrażeń, czekała go niemiła niespodzianka.

Za zejście z wyznaczonego szlaku oraz nieumyślne zakłócanie spokoju zwierząt nałożono na niego mandat. Chociaż kwota była z pewnością mniejsza niż stres, jaki przeżył podczas spotkania z dzikami, turysta musiał wyciągnąć wnioski ze swojego zachowania.

Turysta na drzewie przestrogą dla innych?

Sytuacja ta stanowi przestrogę dla innych odwiedzających Kampinoski Park Narodowy. Schodzenie z wyznaczonych tras jest surowo zabronione nie bez powodu – to nie tylko kwestia bezpieczeństwa ludzi, ale również ochrony dzikiej przyrody i jej mieszkańców.

Dziki, podobnie jak inne dzikie zwierzęta, zazwyczaj unikają kontaktu z ludźmi, jednak nieodpowiednie zachowanie może doprowadzić do niebezpiecznych sytuacji.

Przykład pechowego turysty z Kampinosu to lekcja, że zasady obowiązujące w parkach narodowych mają swoje uzasadnienie. Nie tylko chronią przyrodę, ale także zapewniają bezpieczeństwo odwiedzającym.

Trwa ładowanie wpisu:facebook
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić