W weekend grzybiarze tłumnie ruszyli do lasów. Kolejny raz okazało się jednak, że oprócz grzybów, lasy skrywają także inne niebezpieczne "skarby". Jak podaje "Gazeta Krakowska" w niedzielę 11 września w okolicach miejscowości Kurów nad Jeziorem Rożnowskim (woj. małopolskie) jeden z grzybiarzy natknął się na... niewybuch.
Mężczyzna natychmiast powiadomił służby ratownicze. Na miejsce skierowano także strażaków z Nowego Sącza do zabezpieczenia i dozorowania miejsca groźnego znaleziska.
Kajakarze znaleźli... pocisk moździerzowy
Kilka dni temu do podobnej sytuacji doszło w rejonie mostu przy ulicy Legionów w Nowym Sączu. Oficer dyżurny sądeckiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w odległości około 10 metrów od brzegu, trenujący na Dunajcu kajakarze, znaleźli skorodowany niewybuch.
Funkcjonariusze natychmiast udali się we wskazane miejsce. W pierwszej kolejności niewybuch o długości ok. 35 cm sprawdził policjant z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego sądeckiej policji, stwierdzając, że to pocisk moździerzowy pochodzący najprawdopodobniej z czasów II wojny światowej.
Powiadomiony został również 16. Batalion Powietrznodesantowy z Krakowa, którego załoga sprawdziła niewypał, zabezpieczyła go w pojeździe pirotechnicznym, a następnie zabrała pocisk do neutralizacji.
Policjanci przypominają, że niewybuchy, mimo wielu lat spędzonych głęboko w ziemi, nadal mogą stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi.
Pamiętajmy, że takiego znaleziska nie wolno pod żadnym pozorem dotykać ani przenosić, ponieważ jakiekolwiek manipulowanie przy nim grozi wybuchem, a co za tym idzie uszkodzeniem ciała, a nawet śmiercią osoby przebywającej w jego pobliżu - alarmują policjanci.
W przypadku znalezienia niewybuchu czy amunicji należy natychmiast powiadomić policję, a do czasu przybycia funkcjonariuszy zabezpieczyć to miejsce i nie dopuścić, by inne osoby nieświadome zagrożenia naraziły się na niebezpieczeństwo.
Czytaj także: 8 osób ukąszonych. Dramat na pielgrzymce w Małopolsce
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.