Ta sama grupa krwi, pomoc finansowa nazistów dla babci i obrazy Adolfa Hitlera na strychu domu - to dowody, które miały dowieść, że Philippe Lloret jest wnukiem zbrodniarza wszech czasów - donosił "The Daily Mail".
Potwierdzające to dokumenty Wehrmachtu oraz zapiski rodzinne przedstawił niedawno adwokat ojca Francuza - Jean-Marie Lloreta. Po ich przeczytaniu Pilipppe zdecydował się na rozmowę z dziennikarzami i po raz pierwszy przyznał, że ojciec już 40 lat temu wyjawił mu mroczną tajemnicę rodziny.
Siedzieliśmy z szóstką rodzeństwa przy stole, kiedy ojciec nagle grobowym głosem powiedział, że ma ważną informację do przekazania. Wtedy wyjawił, że jesteśmy wnukami Führera – opowiada Jean-Marie.
Dyktator miał nie uznać syna, ale utrzymywał kontakty z kobietą. Jednak według śledztwa przeprowadzonego przez belgijskiego dziennikarza Jeana-Paula Muldera doniesienia o rzekomym wnuku Hitlera to bujda. Nie tylko historycy wątpili w te doniesienia. Wersję wydarzeń powtarzaną przez rodzinę Lloretów obalają także badania DNA, które jednoznacznie wykluczają ich pokrewieństwo z byłym przywódcą Rzeszy.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.