Czy to rachunek za kolację w wystawnej restauracji w stolicy? Bynajmniej. Czytelnik pokazał nam swój rachunek za obiad dla dwóch osób w Krynicy Morskiej, w zwykłej smażalni ryb. Cena? Powala.
Za turbota nasz czytelnik zapłacił 36,80 zł. Cena obejmuje samą rybę, a do niej trzeba było dobrać resztę - frytki i surówki. Frytki kosztowały 6 zł, więc w tej kwestii - bez tragedii. Zestaw surówek z kolei kosztował 10 zł. Flądra natomiast - 35,60 zł. Do tego piwo za 9 zł i... obiad dla dwóch osób w zwykłym barze w Krynicy Morskiej wynosi ponad 100 zł!
Czytaj także: 17-latka molestowała chłopaka? Skandal na TikToku
Ceny z kosmosu? Co na to wpływa? Gastronomie dopiero odżywają po kilku miesiącach od ich otwarcia, a Polacy, korzystając z długiego weekendu, tłumem ruszyli nad Bałtyk. Właściciele lokali na klientach więc nie oszczędzają, no i nie ma się czemu dziwić.