Kolejny test rakiety Starship Elona Muska zakończył się niepowodzeniem. Trzecia próba futurystycznego prototypu niemalże się udała. Niestety po wylądowaniu jednostki i okrzykach radości nastąpiła nagła zmiana nastroju spowodowana niespodziewanym wybuchem.
Musk zapewnia, że Starship ma w przyszłości polecieć na Marsa. Rakieta jest dopiero w fazie testów. 3 marca odbyła się kolejna, już trzecia próba lotu. Tym razem prototyp wzbił się na wysokość 10 km, po czym zgodnie z planem wylądował w Zatoce Meksykańskiej. Chwilę potem jednostka niespodziewanie eksplodowała. Po wyrzuceniu ją w powietrze runęła na ziemię. Wydarzenie było transmitowane "na żywo" na YouTube. Moment wybuchu zarejestrowano w 10 godzinie i 39 minucie.
Nie wiadomo, co było przyczyną niespodziewanej katastrofy. Firma SpaceX nadal nie opublikowała stanowiska na ten temat. Elon Musk skomentował próbę na Twitterze. Miliarder skupił się jednak na pozytywnych aspektach testu. Zwrócił uwagę, że prototyp rakiety Starship po raz pierwszy wylądował w jednym kawałku. Właściciel SpaceX pochwalił również zespół współpracowników za świetną robotę.
Czytaj też: Makabra pod Ciechanowem. Szklarz nie żyje