Świadkowie wydarzeń z Bytomia mogli poczuć się jak bohaterowie hollywoodzkiego filmu akcji. Ostatecznie nie codziennie dochodzi do policyjnego pościgu ulicami miasta. Takowy miał właśnie miejsce na Górnym Śląsku 31 stycznia.
W czasie trwania pościgu głośno było o nim w lokalnych mediach społecznościowych. Internauci z Bytomia byli zaniepokojeni wydarzeniami na ulicach swojego miasta. Kanał STOP PIRAT opublikował na YouTube wideo zarejestrowane przez jednego ze świadków zdarzenia. Autorowi udało się nagrać bardzo spektakularny moment ucieczki. Wideo udowodniło, że obawy bytomian były uzasadnione.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O niepokojącej jeździe kierowcy forda bytomska policja została poinformowana przed godziną 17. Na miejsce został wysłany patrol, jednak kierowca zdążył się już stamtąd ulotnić. Po chwili policjanci natknęli się jednak na poszukiwany pojazd. Siedzący za kółkiem mężczyzna nie chciał się zatrzymać do kontroli, dlatego rozpoczął się pościg. Na jednym ze skrzyżowań uciekinier wjechał w prawidłowo jadącego nissana i kontynuował jazdę. To właśnie ten moment udało się nagrać świadkowi.
Zniszczył samochody
Uciekinier został w końcu zatrzymany. Po pościgu przez całe miasto jego auto zakończyło ucieczkę na płocie na ulicy Witczaka. 33-latek miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Policja poinformowała, że podczas ucieczki spowodował więcej niż jedną kolizję. Uszkodzone miały również zostać pojazdy, które były zaparkowane na trasie pościgu. Sprawca szkód poniesie zapewne surowe konsekwencje swojego nieodpowiedzialnego zachowania.