Burzliwa lekcja historii odbyła się w XVII Liceum Ogólnokształcącym przy ul. Tęczowej we Wrocławiu. Temat zajęć dotyczył wolnej elekcji. Nauczyciel Robert Pieńkowski mówił, że nie każdy monarcha był do niej właściwie przygotowany. Wówczas uczeń rzucił, że Andrzej Duda też nie jest.
To rozwścieczyło prowadzącego. - "Pienio" się zagotował, że jak to Duda nie jest wspaniały - mówią uczniowie, cytowani przez "Gazetę Wyborczą".
To powiedzieliśmy, że słabo mówi po angielsku, a kolega pokazał filmik, na którym Duda dukał po angielsku. "Pienio" się wku... potężnie, krzyczał, że Duda nie zna tak dobrze angielskiego, bo w młodości był zajęty obalaniem komuny - podkreślają.
Wzburzony nauczyciel został nagrany. "Gazeta Wyborcza" pokazała krótki materiał, na którym nauczyciel krzyczy do kogoś w klasie.
Ty jesteś akurat mądry! Bo ja, k...., na przykład d... nadstawiłem w walce z komuną po to, żeby obalić tą pier..... komunę, żebyś nie musiał zdawać matury z języka rosyjskiego - wrzeszczał.
Absolwenci nie są zdziwieni
Zachowaniem Roberta Pieńkowskiego zdziwieni nie są absolwenci tego liceum. - To nagranie nas w ogóle nie dziwi. Chociaż nie było sytuacji, żeby przeklinał. Co nie zmienia faktu, że był impulsywny. Miałam wrażenie, że wręcz powstrzymywał się od wulgaryzmów - podkreśliła Magda, cytowana przez "GW". Padło też stwierdzenie, że "jak ktoś nie lubił PiS, to miał przerąbane".
"GW" skontaktowała się z Pieńkowskim. Został on zapytany m.in. o to, czy często opowiadał na lekcjach o polityce PiS i czy nierówno traktował uczniów o odmiennych poglądach. Odesłał wyczerpującą odpowiedź na temat swoich zasług, ale nie odniósł się do zadanych pytań.
Kocham swój zawód - nauczanie jest moją pasją. Szkole i młodzieży poświęcam bardzo dużo czasu. Staram się rzetelnie wykonywać swoje obowiązki i angażować w życie szkoły. Jestem pomysłodawcą i koordynatorem wielu szkolnych projektów, które wpływają na wszechstronny rozwój młodzieży. W czasie 26. lat pracy w LO nr XVII sumiennie pełniłem funkcję wychowawcy, za co otrzymywałem i otrzymuję mnóstwo wyrazów życzliwości i wdzięczności od uczniów, absolwentów i ich Rodziców - zaznaczył nauczyciel.
A jak skomentował nagrane słowa? Stwierdził, że był zirytowany, a do uczniów "nie docierało cierpliwe tłumaczenie".
Nagranie z burzliwej lekcji odbija się szerokim echem. Dyrektorka szkoły złożyła wniosek do komisji dyscyplinarnej przy Wojewodzie Dolnośląskim, ale na razie nie ma informacji o jakichkolwiek krokach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.