Do dość nietypowej sytuacji doszło 1 lutego w jednym ze sklepów spożywczych na terenie Lublina. Przechadzający się po sklepie klient wyglądał na nienaturalnie ożywiony, czym zwracał uwagę obsługi i innych klientów.
W pewnym momencie porwał z półki tabliczkę czekolady i ruszył w stronę ekspedientki. Nadmiernie pobudzony mężczyzna rzucił się na bezbronna kobietę i uderzył ją w głowę trzymaną w ręce tabliczką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na interwencję do napadu z tak nietypowym narzędziem wezwani zostali funkcjonariusze. Na miejscu okazało się jednak, że mężczyzna odpowie nie tylko za dziwny atak na pracownicę sklepu.
Na miejscu patrol wylegitymował 30-latka. Podczas kontroli okazało się, że ma on przy sobie sporą ilość białej substancji. Już na pierwszy rzut oka policjanci podejrzewali, że to narkotyki. Mężczyzna został zatrzymany, a narkotyki trafiły do testów. Badania wykazały, że 30-latek miał przy sobie ponad 100 gramów amfetaminy - przypomina okoliczności sprawy młodszy aspirant Kamil Karbowniczek z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Dwa dni później, w piątek 3 lutego policjanci doprowadzili mężczyznę do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Sąd przychylił się do wniosku policji i postanowił o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztu. Teraz mężczyzna w więzieniu spędzi trzy miesiące. Za posiadanie narkotyków grozi mu do dziesięciu lat pozbawienia wolności
Czytaj także: Odgryzł głowę pytonowi. Dramatyczny finał kłótni w USA