Do groźnego zdarzenia doszło w sobotę ok. godz. 19:00. na al. Solidarności w Poznaniu. Jak wynika z ustaleń policji, rozpędzony ford transit uderzył w sześć samochodów (początkowo informowano, że zderzyło się pięć samochodów).
Najpierw kierowca rozpędzonym Fordem Transitem uderzył w tył Skody i Citroena. Pojechał dalej i uderzył w tył Mercedesa. Na tym się nie skończyło. Kierujący Fordem uderzył jeszcze w kolejne trzy samochody - Volkswagena Polo, Peugeota i Renault Megane - relacjonuje mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, cyt. przez portal epoznan.pl.
Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karambol w Poznaniu. Areszt dla kierowcy i pasażera
Jak się okazało, fordem podróżowało dwóch obywateli Ukrainy. Nie jest jasne, który z nich prowadził pojazd, ponieważ - jak przekazuje Borowiak - mężczyźni "tuż po wydarzeniu przesiadali się za kierownicą".
Czytaj także: Skandal na zakopiance. Górale zabrali mu kluczyki
Wiadomo natomiast, że zarówno kierowca, jak i pasażer pojazdu, byli pijani. Jeden z nich miał 2,5, a drugi 1,5 promila alkoholu we krwi.
Funkcjonariusze ustalają szczegółowo przebieg zdarzenia. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i przewiezieni do aresztu, jednak zarzuty usłyszą dopiero po wytrzeźwieniu.
Tragicznie zakończył się wypadek, który miał miejsce w nocy z 14 na 15 grudnia pod Opatowem. 20-letni kierowca stracił panowanie nad autem, wjechał do rowu i dachował. Zginął 16-letni pasażer, a dwie pasażerki w wieku 16 i 17 lat zostały ranne. Niestety i w tym przypadku policja poinformowała, że kierowca był pijany. Miał półtora promila alkoholu w organizmie.