oprac. Danuta Pałęga| 

Udzielił wywiadu TVP. Wałęsa mówi, jak jego zdaniem skończy Kaczyński

146

Lech Wałęsa na łamach TVP ostro skrytykował Jarosława Kaczyńskiego, przepowiadając mu "marny koniec". Podkreślił też rolę Donalda Tuska i Adama Bodnara w walce o praworządność, wyrażając nadzieję na ich dalsze działania.

Udzielił wywiadu TVP. Wałęsa mówi, jak jego zdaniem skończy Kaczyński
Lech Wałęsa wypowiedział się o Kaczyńskim. "Marny koniec" (Getty Images, Licencjodawca)

Lech Wałęsa, były prezydent Polski, w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz w TVP, podzielił się swoimi refleksjami na temat Jarosława Kaczyńskiego i przyszłości politycznej kraju. Wałęsa, znany z ostrych wypowiedzi, przepowiedział "marny koniec" prezesa PiS, wskazując, że Kaczyński nie ma już wyboru i zmierza w nieuniknionym kierunku.

Ja mu dawno przewidziałem, jaki będzie jego koniec. Nie chciałbym być na jego miejscu, wiem, że musi być rozliczony. To, co proponuje i jak rozwiązuje sprawy, musi się źle dla niego skończyć. (...) Marnie skończy. A jak marnie, to zobaczymy – powiedział były prezydent.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Radykalny wzrost napięcia". Szef MON alarmuje po ataku Iranu

Wałęsa zwrócił również uwagę na rolę Kaczyńskiego jako teoretyka, którego decyzje prowadzą do eliminacji przeszkód, ale nie zawsze w sposób przemyślany.

Nauczył się, naczytał się, inteligentny... tylko że tacy ludzie wyciągają proste wnioski: eliminować wszystko, co przeszkadza z myślą, że jak to usunę, to będę dobrze służył – wyjaśnił były prezydent, sugerując, że takie podejście może prowadzić do chaosu i wchodzenia na miejsce usuwanych osób przez "złodziei, cwaniaków i łobuzów".

Podczas rozmowy Wałęsa docenił również wkład premiera Donalda Tuska i ministra Adama Bodnara w walkę o praworządność.

Mamy szczęście, że mamy Tuska, że mamy takiego ministra sprawiedliwości. Polska ma szczęście, że w momentach trudnych mamy dobrych ludzi – powiedział Wałęsa, podkreślając, jak ważne jest ich wsparcie w obecnych czasach.

W odniesieniu do trudności w przywracaniu praworządności, Wałęsa zaznaczył, że choć Bodnar i Tusk starają się działać w granicach prawa, to napotykają liczne przeszkody.

Kaczyński w swojej inteligencji pozakładał miny, zapory, żeby nie można było nic mądrego zrobić – skomentował były prezydent, dodając, że sytuacja prawna w Polsce utrudnia wprowadzenie zmian, których ludzie oczekują.

Wałęsa zakończył rozmowę, podkreślając swoją wiarę i zobowiązanie do pracy na rzecz kraju do końca swojego życia.

Jestem człowiekiem wiary. Człowiek wiary robi wszystko, żeby był dobrze rozliczony. Będę pracował do końca – ile sił wystarczy. Nie chcę się dostać do piekła – skonkludował.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić