Marta Bik-Tavares zatrudniona jest w gabinecie stomatologicznym w Canico, który znajduje się w pobliżu Madery Funchal. Od kilku lat razem z mężem, który jest oficerem armii, odkrywa najbardziej niezwykłe zakątki portugalskiej wyspy.
Stomatolożka prężnie działa także na Instagramie, który jest dla niej tubą do rozmów z Polakami na temat swojego zawodu. Wielokrotnie w mediach społecznościowych podkreślała, że nie warto kłamać u specjalisty.
W jednym ze swoich ostatnich nagrań, który zatytułowała "Kiedy dentysta jest w szoku", opowiedziała o nietypowych wydarzeniach w trakcie swojej pracy. Okazuje się, że dla niektórych ważniejszych jest ładny uśmiech niż całkowicie zdrowe zęby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy tłumaczę pacjentowi, że ma do usunięcia ósemki, pięć zębów z próchnicą do leczenia i jeszcze dwa do kanałowego, A pacjent chce tylko wybielanie i brylancik... - nie kryje zdziwienia Marta.
Bik-Tavares od razu zaznaczyła, że nie ma nic przeciwko wybielaniu i biżuterii nazębnej, każdy z nas chce atrakcyjnie wyglądać. Sęk w tym, że stomatologia to przede wszystkim leczenie, a dopiero później zabiegi upiększające.
Wybielanie jest przeciwwskazane jeśli występują takie choroby jamy ustnej jak próchnica, stany zapalne dziąseł, odsłonięte korzenie zębowe, liczne afty, nadżerki i owrzodzenia oraz nadwrażliwość zębów - dodaje.
Na swoim Instagramie Marta Bik-Tavares bardzo chętnie odpowiada na pytania internautów. Obecnie śledzi ją tam blisko 51 tysięcy osób.
Czytaj także: 26-letnia Rosjanka zoperowała nos. Fatalny finał