Śmiało można stwierdzić, że Sarbinowo należy do najpopularniejszych miejscowości odwiedzanych przez turystów w okresie wakacyjnym. Po licznych opadach deszczu i burzach, które miały miejsce w ostatnich dniach, pogoda zaczęła w końcu dopisywać.
Tak więc w poniedziałek (14 sierpnia) chwile przed godziną 9.00 pierwsi urlopowicze ruszyli na plażę. Jednak okazuje się, że wybrali się oni tylko po to, aby zająć najlepsze miejsca - te tuż przy wodzie.
Dzięki kamerom zamontowanym na wybrzeżu w Sarbinowie widzimy rozstawione parawany, które niczym ręczniki na leżakach "zaklepują" najdogodniejsze miejsca na plaży.
Czytaj więcej: Niemców wymiotło? Sprawdziliśmy. W Kołobrzegu się dziwią
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Parawany stały tuż przy wodzie, jednak wokół nich nie było żywego ducha. Ani w wodzie, ani na piasku.
Na dodatek, jak widać na ujęciach z kamery, sytuacja nie dotyczyła jednego parawanu. Takich "rezerwacji" było więcej.
Jak widać, także nad polskie morze trafiła niezbyt chlubna moda, znana z zagranicznych hoteli z basenami.
Czy za "parawaning" można dostać mandat?
Parawany na polskich plażach wywołują skrajne emocje. Mają one sporo zwolenników, ale też i przeciwników. Przeważnie problemy pojawiają się, gdy ludzie rozstawiają je, zawłaszczając spore kawałki plaży.
W związku z tym w naszych głowach pojawia się pytanie, czy za "parawaning" można dostać mandat? Okazuje się, że tak, ale ma to miejsce w bardzo skrajnych sytuacjach.
Z "parawaningiem" jest trochę tak, że wybieramy sobie przestrzeń, żeby wydzielić kawałek plaży tylko dla siebie na jakiś określony czas. Musimy jednak pamiętać, że takie ogrodzenie terenu nie sprawia, że ten teren rzeczywiście staje się nasz - powiedział dr Mikołaj Małecki z Instytutu Prawa Karnego, autor strony Dogmaty Karnisty, w rozmowie z Polsat News.
Tak więc w skrajnych przypadkach "parawaning" może zostać uznany za naruszenie porządku publicznego. Karę można otrzymać za niepotrzebne wydzielenie sobie parawanami zbyt dużej powierzchni, która sprawia, że inni odpoczywający mają znacznie mniej miejsca dla siebie, bądź gdy ustawione ogrodzenie blokuje przejście, np. dla ratowników.
Możemy narazić się na odpowiedzialność karną, gdy wydzielimy dla siebie zbyt dużą przestrzeń, uniemożliwiając innym plażowiczom korzystanie z niej. Jednak jeśli na plaży nie ma zbyt wielu osób i swoim parawanem nie przeszkodzimy innym, mówimy o zupełnie innej sytuacji - dodaje Małecki.
Za niewłaściwe ustawienia parawanu, zgodnie z Kodeksem wykroczeń, grozi więc mandat, kara aresztu lub ograniczenia wolności.
Czytaj również: Koszmar na plaży. Samolot runął do wody