Jak informuje Polska Agencja Prasowa, do zdarzenia doszło w niedzielne 3 listopada, tuż przed godziną 15. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwym kierowcy peugeota, który na parkingu w Oświęcimiu uszkodził inny pojazd. Podczas parkowania mężczyzna uderzył w stojące na parkingu suzuki.
Na miejscu pojawił się patrol policji. Funkcjonariusze ustalili, że za kierownicą siedział 29-letni obywatel Ukrainy. Okazało się również, że samochód, który prowadził Ukrainiec, został wcześniej skradziony w pobliskim Bobrku. Do tego kierowca nie miał uprawnień do prowadzenia samochodu.
Badanie stanu trzeźwości mężczyzny wykazało 3,9 promila alkoholu. Nie miał prawa jazdy – podała aspirant sztabowy Małgorzata Jurecka, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu, cytowana przez Polską Agencję Prasową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małgorzata Jurecka poinformowała, że zatrzymanemu mężczyźnie za kradzież samochodu grozi do pięciu lat więzienia. Poniesie też konsekwencje kierowanie autem w stanie nietrzeźwości — tu kara wynosi do trzech lat pozbawienia wolności. Do tego musi się liczyć z zakaz prowadzenie pojazdów mechanicznych, a także wysoką grzywną.
Wzorowa reakcja mieszkańca doprowadziła do zatrzymania
Policja otrzymała zgłoszenie od mieszkańca Oświęcimia, który zobaczył pijanego kierowcę przy ul. Staffa. Tylko dzięki jego właściwej reakcji, pijanego kierowcę udało się szybko zatrzymać i uniknąć potencjalnego zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego.
Policja w wydanym komunikacie przypomina, że "kierowca, którego badanie stanu trzeźwości wykaże, co najmniej 1,5 promila alkoholu, musi się liczyć z utratą samochodu lub jego równowartości".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.