W ostatnich miesiącach jednym z głównych tematów w ukraińskich mediach są potencjalne ustępstwa terytorialne wobec Rosji, kosztem zakończenia konfliktu zbrojnego i utrzymania niepodległości Ukrainy. Pod koniec 2023 roku co piąty Ukrainiec był za takim rozwojem sytuacji, a liczba zwolenników rośnie. W grudniu licznik ten wynosił 19 proc. respondentów, a w lutym 2024 roku już 26 proc.
Czytaj też: "Zagrożenie dla narodu". Joe Biden zabrał głos
Ukraińcy gotowi oddać terytoria Rosji? Oto wyniki sondażu
Jednocześnie nie oznacza to, że Ukraińcy chcą pójść na ustępstwa terytorialne wobec Rosji.
Zgodnie z sondażem Kijowskiego Międzynarodowego Instytutu Socjologii 55 proc. Ukraińców jest przeciwko takiemu rozwiązaniu, a 32 proc. dopuszcza je pod warunkiem, że zakończą się działania bojowe i zachowana zostanie niepodległość Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co więcej, 73. proc. obywateli kraju znad Dniepru byłoby skłonnych poprzeć ustępstwa, lecz są za pełnym odgrodzeniem się od Rosji i całkowitym zamknięciem granic. Ten wskaźnik wśród przeciwników jakichkolwiek ustępstw to 79 proc. Wyniki wykazały, że 46 proc. respondentów, którzy byliby skłonni poprzeć ustępstwa, mówi, że celem Rosji jest ludobójstwo i zniszczenie narodu ukraińskiego.
5 proc. Ukraińców wierzy w deklaracje Rosji o denazyfikacji oraz demilitaryzacji Ukrainy z zachowaniem jej niepodległości.
Zełenski zaprzeczył gotowości do ustępstw terytorialnych
Kilka dni temu ukraińska agencja informacyjna UNIAN przekazała, że Wołodymyr Zełenski miał zaprzeczyć w wywiadzie dla BBC, że Ukraina ma być gotowa do ustępstw terytorialnych. A to oznacza, że wojna będzie trwać.
Dla nas przegrana, to utrata kraju. Ktoś mówi: "Co jest dla was ważniejsze – terytorium czy ludzie?" Jak moża tak porównywać? Ludzie są ważni, ale to nie znaczy, że można im [Rosjanom] podarować 30 procent naszej ziemi - miał powiedzieć polityk.