O ataku w wojskowej fabryce maszyn w Dnieprze poinformowało ukraińskie MSW. W strzelaninie zginęło czterech żołnierzy oraz jeden pracownik zakładu. Lekarze obecnie walczą o życie rannych – przekazał minister spraw wewnętrznych Denys Monastyrski w mediach społecznościowych.
Składam najszczersze kondolencje rodzinie i bliskim zmarłych – napisał polityk.
Strzelanina w fabryce na Ukrainie. Żołnierz został aresztowany
Policjanci zatrzymali w obwodzie dniepropietrowskim 21-letniego napastnika. To Artem R., członek ukraińskiej Gwardii Narodowej. Ministerstwo spraw wewnętrznych podaje, że jak dotąd nie ustalony bezpośredniej przyczyny ataku.
Artem R. poniesie najwyższą karę przewidzianą przez prawo. Dziękuję wszystkim policjantom dobrze wykonującym swoje obowiązki. Zdecydowałem o powołaniu komisji śledczej, która zajmie się zbadaniem okoliczności zamachu – zapowiedział Monastyrski.
Biegli mają stwierdzić, czy żołnierz w momencie ataku był poczytalny. Sprawdzone zostanie także to, czy komisja wojskowa badała Artema R. na obecność zaburzeń psychicznych.
Żołnierz zastrzelił 5 osób. Wołodymyr Zełenski złożył kondolencje
Kondolencje rodzinom ofiar złożył także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Stwierdził we wpisie na Facebooku, że liczy na przejrzyste śledztwo.
Oczekuję, że organy ściągania poinformują opinię publiczną o wszystkich szczegółach tej zbrodni – podkreślił.
Państwowa agencja informacyjna Ukrinform podaje, że fabryka, w której doszło do strzelaniny, współpracuje z Państwową Agencją Kosmiczną. Ma zajmować się m.in. produkcją rakiet oraz systemów wyposażenia misji kosmicznych.
Obejrzyj także: Napięcia na Ukrainie. Kwaśniewski ostrzega. "Za tym pójdą ofiary"