Jak napisała 36. oddzielna brygada morska Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku, Rosjanie trafili do rąk Ukraińców w okolicach obwodu chersońskiego. Według wstępnych informacji, dowództwo Rosjan nie wiedziało, co robić i po prostu opuściło swoje pozycje, zostawiając żołnierzy.
Siłą zabrano ich z miejsc pracy i wysłano na wojnę
Z ich dokumentów wynika, że większość jeńców zmobilizowano z okupowanych terenów obwodu donieckiego i ługańskiego (tzw. Doniecka i Ługańska Republiki Ludowe). "Nowych żołnierzy" siłą zabrano z ich miejsca pracy, grożąc odpowiedzialnością karną i wysłano na wojnę.
Służba prasowa brygady podkreśla, że wszyscy więźniowie mieli dużo szczęścia, bo w cywilizowanym suwerennym państwie demokratycznym, ściśle przestrzega się norm prawa międzynarodowego. Po udzieleniu więźniom pierwszej pomocy medycznej wszyscy zostali przekazani odpowiednim władzom. - Jedyny inny los najeźdźców na ukraińskiej ziemi to bezsensowna śmierć - czytamy.
Uwolniono 53 miejscowości
We wtorek p.o. szefa władz Chersońszczyzny - Dmytro Butrij przekazał, że ukraińskie wojska wyzwoliły już 53 miejscowości w obwodzie chersońskim, lecz ich mieszkańcy powinni wstrzymać się z powrotem do domów ze względu na ciągłe ostrzały wroga. W połowie lipca gubernator informował, że okupanci kontrolują w tym regionie około 650 osiedli.
Z kolei w poniedziałek rzeczniczka ukraińskiego dowództwa operacyjnego Południe Natalia Humeniuk przekazała, że Siły Zbrojne Ukrainy mają pod kontrolą rosyjskie szlaki logistyczne i transportowe na okupowanych terenach obwodu chersońskiego na południu kraju.
Taktyka niszczenia magazynów amunicji
Humeniuk zapewniła, że wojsko ukraińskie nadal będzie kontynuować taktykę niszczenia magazynów amunicji w różnych rejonach obwodu chersońskiego. Od kwietnia ukraińskie władze i media donosiły, że w zajętych częściach obwodów chersońskiego i zaporoskiego trwają przygotowania do przeprowadzenia tzw. referendum w sprawie przyłączenia tych obszarów do Rosji lub utworzenia tam zależnych od Moskwy tzw. republik ludowych.