W niedzielę ukraińskie siły zabiły wielu rosyjskich oficerów w obwodzie chersońskim. Według doradcy szefa chersońskiego Obwodu Wojskowego Serhija Chłana w Chersoniu mógł również zostać zlikwidowany pułkownik gwardii narodowej Aleksander Neczipurenko, który dowodził jednostkami policji okupacyjnej na południu Ukrainy w obwodzie zaporoskim.
Wczoraj pułkownik Gwardii Narodowej Aleksander Neczipurenko mógł zginąć w Chersoniu. Czekamy na potwierdzenie informacji. Ale nie ma wątpliwości, że jeden z VIP-ów został ranny, ponieważ orkowie mieli zbyt dużo paniki i karetek – napisał Chłan.
Ukraiński dziennikarz Roman Cymbaluk informował, że w ciągu ostatnich kilku dni w wyniku ostrzałów artyleryjskich w rejonie Chersonia zniszczono ponad 4 magazyny i 3 stanowiska dowodzenia na poziomie dywizji i wyższym. – Nadal napływają informacje o zabitych i rannych żołnierzach z Rosji, których łączna liczba w tych przypadku przekroczyła już 150 – mówił dziennikarz.
Wcześniej informowano, że Siły Zbrojne Ukrainy z powodzeniem działały w obwodzie chersońskim, uderzając w siły najeźdźców. W efekcie zlikwidowano stu Rosjan, ponad 200 zostało rannych. Do szpitala w Kachowce przywieziono dwustu najeźdźców. Połowa z nich jest w stanie krytycznym – informuje ukraińska telewizja kanał 5.
O skutecznym uderzeniu w okolicach Chersonia mówił także rosyjski żołnierz, którego rozmowę przechwyciły ukraińskie służby. Narzekał na nieprzemyślane rozmieszczenie okopów, prowadzące w konsekwencji do zniszczenia całej bazy.
Oni [Ukraińcy] uderzyli w nasz główny punkt dowodzenia. Uderzyli kur***** celnie. Mamy 12 dwusetek [ofiar]. (...) Zrobili okopy w szachownicę i trochę gó*** pośrodku, między nimi. Powiedziałem im, że jak tylko pocisk trafił w jeden dół, wszystko spie**** – mówił podsłuchany Rosjanin.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.