O likwidacji kolejnego rosyjskiego dowódcy poinformowała ukraińska grupa operacyjno-taktyczna "Wschód" na Facebooku. Jak opisują żołnierze, do zdarzenia doszło podczas intensywnych walk w poniedziałek, 28 marca.
"Zorganizowali spotkanie z diabłem"
Nieżyjący oficer miał być dowódcą i szefem sztabu 503. pułku strzelców zmotoryzowanych z 19. dywizji 58. armii połączonej Federacji Rosyjskiej. - Dziś w czasie walk żołnierze ukraińscy zorganizowali spotkanie z diabłem dla kolejnej partii rosyjskich zbrodniarzy wojennych — czytamy w poniedziałkowym komunikacie na Facebooku.
W tym tempie w otchłani piekielnej zostanie otwarty klub oficerski. A jeśli przywódcy Kremla nie opamiętają się, to nasi obrońcy będą tam regularnie wysyłać nowych uczestników - ironizuje grupa operacyjno-taktyczna "Wschód".
Skuteczność ukraińskich sił specjalnych
Jak podaje BBC, na wojnie prowadzonej przez Rosję przeciwko Ukrainie zginęło już siedmiu rosyjskich generałów. Według ekspertów wysokie straty pokazują skuteczność ukraińskich sił specjalnych i snajperów.
Według komentatorów do tak dużych strat wśród generałów przyczynia się niskie morale wojsk rosyjskich, które zmusza wysokich rangą oficerów do osobistej obecności w pobliżu linii frontu — zauważa stacja.
Specjalna jednostka do atakowania oficerów
Jak informował wcześniej dziennik "Wall Street Journal" powołując się na źródło w ukraińskim rządzie, wywiad wojskowy Ukrainy stworzył jednostkę sił specjalnych, której jedynym zadaniem jest lokalizowanie i atakowanie wyższych rangą rosyjskich oficerów.
"Szukają ważnych generałów, pilotów, dowódców artylerii (...) mają o nich szczegółowe informacje, znają ich nazwiska, wojskowe numery identyfikacyjne" - przekazało źródło "WSJ". Informator dodawał, że śledzeni przez ukraińskie siły specjalne rosyjscy oficerowie są następnie likwidowani przez snajperów lub artylerię.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.