Materiał nagrany w miejscu pobytu rosyjskich żołnierzy pokazały Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Na ich oficjalnych profilach w serwisach społecznościowych Twitter i Telegram pojawił się nie tylko filmik, lecz także komentarz, w którym "psy Putina" — jak określał najeźdźców rzecznik SBU — zostały porównane do "świń".
Służby Bezpieczeństwa Ukrainy otrzymały niezaprzeczalne dowody na to, że psy Putina w codziennym życiu są prawdziwymi świniami — czytamy na profilu Służb Bezpieczeństwa Ukrainy w serwisie Telegram.
Przeczytaj także: Nadchodzi kolejna mobilizacja w Rosji. Słowa emerytowanego generała
Wojna w Ukrainie. W takich warunkach mieszkały "psy Putina"
Jak wynikało z materiału, porównanie akurat do "świń" nie było wynikiem przypadku. Okazało się, że właśnie z tymi zwierzętami nie tylko pomieszkiwali w czasie wolnym od służby, lecz spali rosyjscy żołnierze. Brud nie zniechęcał najeźdźców nawet do spożywania posiłków.
Po wyzwoleniu Lubimówki w obwodzie chersońskim pracownicy SBU zaczęli sprawdzać opuszczone pozycje tak zwanej "drugiej armii świata". Widok, jaki zastali, sprawił, że nie potrafili powstrzymać łez ze śmiechu... Okupanci dzielili stół i spali ze świniami — wylicza rzecznik SBU w serwisie Telegram.
Przeczytaj także: Rosja używa ich do terroru. Mogą wpłynąć na przebieg wojny?
To nie był koniec zaskoczeń dla mieszkańców wyzwolonej miejscowości i ich wybawicieli. Przeszukując miejsce stacjonowania wroga, znaleziono również znaczną liczbę pralek, które "psy Putina" przywłaszczyły sobie w charakterze łupów wojennych. W związku ze znaleziskiem SBU wystosowało nietypowy apel do rosyjskich żołnierzy.
Apelujemy do tych, którzy przybyli na nasze ziemie, niosąc wojnę: póki jeszcze żyjecie, poddajcie się! Otrzymacie od nas lepsze traktowanie niż od swoich dowódców — apeluje SBU za pośrednictwem serwisu Telegram.
Przeczytaj także: Kara-Murza oskarżony o zdradę stanu. Opozycjoniście grozi 20 lat
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.