Rosyjscy żołnierze, którzy zostali ranni na Ukrainie, trafiają do szpitali na okupowanym Krymie. Najwięcej wojskowych przebywa obecnie w miastach Armiańsk, Krasnoperekopsk i Dżankoj, które położone są najbliżej granicy z kontrolowanym przez Ukrainę obwodem chersońskim.
Czytaj także: Rosjanie napisali o nazizmie. Niemcy szybko ich uciszyli
Szpitale na Krymie przepełnione
Jak podaje przedstawicielstwo prezydenta Ukrainy w Autonomicznej Republice Krymu, szacuje się, że w każdym ze szpitali tych miast przebywa od 1 tys. do 1,5 tys. rosyjskich żołnierzy. Przewożone są tam prosto z linii walki w południowych regionach Ukrainy.
Powoduje to spore utrudnienia dla ludności cywilnej. Jak podają ukraińskie władze, wszystkie szpitale w mniejszych miejscowościach są przepełnione i przebywają tam obecnie tylko ranni żołnierze.
Mieszkańcy trafiają do szpitali 140 km dalej
Zwykli mieszkańcy Krymu trafiają do szpitala w Symferopolu. Stolica Krymu oddalona jest od Armiańska aż o 142 kilometry. Krasnoperekopsk leży 20 km bliżej. Rosyjskie władze na razie nie komentują tych doniesień.
Wcześniej pojawiały się informacje, że ranni Rosjanie trafiają również do szpitali na Białorusi. Rosyjskich żołnierzy ma przyjmować m.in. Homelskie Centrum Medycyny Radiacyjnej. Placówka położona jest na południowym wschodzie kraju, zaledwie 30 km od granicy z Ukrainą.