Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Domański
Mateusz Domański | 

Ukrainiec bestialsko potraktował ciężarną. Zatrzymali go w Polsce

W Berlinie rozpoczął się proces Kostiantyna D., 26-letniego Ukraińca oskarżonego o brutalny gwałt na swojej ciężarnej współlokatorce, która była w dziewiątym miesiącu ciąży. Oskarżony przyznał się do winy, wyrażając jednocześnie skruchę za swoje czyny.

Ukrainiec bestialsko potraktował ciężarną. Zatrzymali go w Polsce
Ukrainiec zgwałcił ciężarną współlokatorkę (Bild, Getty Images)

Akt oskarżenia wskazuje na to, że we wrześniu 2023 roku Kostiantyn D. wtargnął do pokoju swojej 25-letniej współlokatorki. Następnie brutalnie wyciągnął ją z łóżka, przyłożył jej nóż kuchenny do gardła, po czym zaczął ją dusić, aż straciła przytomność.

Gdy ofiara odzyskała świadomość, napastnik ponownie ją zaatakował, dokonując gwałtu. Potem zagroził, że ją zabije, lecz ostatecznie opuścił miejsce zdarzenia, zabierając z sobą 70 euro.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ujawnia wybory klientów. Mówi jakie były ceny 10 lat temu

Kilka miesięcy po tym zdarzeniu Kostiantyn D. został zatrzymany w Polsce i przekazany niemieckim władzom. Podczas procesu mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Byłem jak zwierzę. To niewybaczalne i pozbawione szacunku wobec kobiet. Jestem gotów ponieść konsekwencje - powiedział, cytowany przez "Bild".

Co grozi Ukraińcowi?

Kostiantynowi D. grozi kara co najmniej pięciu lat pozbawienia wolności. Po odbyciu połowy kary będzie mógł ubiegać się o deportację z Niemiec. Ofiara, której życie zostało brutalnie naznaczone przez to wydarzenie, urodziła zdrowe dziecko, które obecnie ma rok.

Ostateczny wyrok w tej sprawie ma zostać ogłoszony 22 listopada. "Bild" podkreśla, że mężczyzna zachował się zupełnie "nieludzko".

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić