Nie było z nim nigdy kłopotów, nie był notowany, słyszymy od policji. 28-letni obywatel Ukrainy mieszkał w Polsce od kilku lat i tutaj pracował. Z niewiadomego powodu w sobotni wieczór zaatakował kilka osób i uszkodził dwa samochody. Ujęcia obywatelskiego dokonali mieszkańcy ul. Pułaskiego w Brzeźnie. Wyszli z domów usłyszawszy huk rozbijanej szyby w fiacie doblo. Wcześniej wyładował agresję na lusterku innego auta.
Usłyszałam huk i przez okno zobaczyłam, jak jakiś mężczyzna siłuje się z samochodem. Nagle go kopnął i stłukł szybę. Ktoś go przestraszył, odbiegł kawałek dalej i uderzył wysiadającego z innego samochodu przypadkowego mężczyznę. Potem uciekł. Po chwili wrócił i uderzył pięścią w twarz moją sąsiadkę - pani Joanna opowiedziała portalowi trojmiasto.pl.
Do uspokojenia furiata potrzeba było trzech mężczyzn. Powalili go na ziemię i wezwali policję. W międzyczasie Ukrainiec zaczął się dusić, a przynajmniej takie wrażenie sprawiał. Okazało się, że udawał.
Wystraszyliśmy się, że nam zejdzie, więc wezwaliśmy pogotowie. Jedna z sąsiadek chciała go ułożyć w bezpiecznej pozycji bocznej i gdy się nachyliła, on ją uderzył. Udawał, że źle się czuje, by uciec - dodaje świadek.
Sierż. Emil Marchewka z komendy w Gdańsku mówi nam, że pierwszą ofiarą 28-latka była starsza kobieta. Chwilę przed wydarzeniami na ul. Pulaskiego ten sam człowiek napadł na wychodzącą z kościoła. Staruszka upadła i rozbiła głowę. Ma złamaną kość policzkową. Kolejna napadnięta kobieta ma wstrząśnienie mózgu. Nie ma informacji mogących tłumaczyć zachowanie Ukraińca. Po zatrzymaniu alkomat wskazał u niego 1,3 promila alkoholu. Badania toksykologiczne wykażą, czy był pod wpływem innych substancji.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.