Do tragicznego wydarzenia doszło na początku 2019 roku. Katarzyna K. urodziła dziecko, a później wraz ze swoją matką Małgorzatą B. je zabiła. Do sądu trafiła właśnie apelacja, aby ich wyroki zostały zmienione.
Utopiła dziecko w wiadrze z nieczystościami
Katarzyna K. mieszkała we wsi koło Starachowic (woj. świętokrzyskie) z nieślubnym synem, 60-letnią matką i jej mężem. Kiedy 38-latka zorientowała się, że jest w ciąży nie powiedziała o tym nikomu - nawet swoim domownikom. Ze względu na tuszę, łatwo jej było ukrywać swój stan.
Do porodu doszło w domu 16 stycznia 2019 roku. Katarzyna K. nikogo nie poprosiła o pomoc. Małgorzata B. usłyszała przypadkiem swoją córkę i do niej pobiegła. Nie wiadomo jednak co dokładnie wydarzyło się później. Obie panie przedstawiają swoje relacje odmiennie.
Po porodzie wzięłam malca z podłogi i włożyłam do wiadra z nieczystościami, w którym pływał niecałe 10 minut, wystawała mu wtedy główka - zeznawała Katarzyna.
Wcześniej Katarzyna K. twierdziła, że to jej matka zabrała dziecko i włożyła je do worka. Z kolei Małgorzata B. zeznała, że jej córka po urodzeniu wzięła dziecko i wsadziła je do wiaderka głową w dół.
Przed Sądem Okręgowym w Kielcach zapadł wyrok w tej sprawie. Wówczas stwierdzono, że Katarzyna K. ma ograniczoną poczytalność. Została skazana na 3 lata więzienia, a Małgorzata B. na rok w zawieszeniu na dwa lata.
Sąd uzasadniał, że Katarzyna K. czuła się odrzucona i odosobniona, co doprowadziło ją do popełnienia zbrodni. Społeczność wiejska nie miała o niej najlepszego zdanie ze względu na to, że kilka lat wcześniej urodziła nieślubnego syna. W przypadku obu ciąż kobieta nie mogła liczyć na pomoc ze strony ojców. Ponadto wpływ na jej zachowanie mógł mieć szok poporodowy.
Na wniosek prokuratury rozpoczął się proces apelacyjny. W złożonej już apelacji obrońca Katarzyny K. wnosi o złagodzenie jej kary oraz o uniewinnienie Małgorzaty B. Prokurator domaga się zaś 25 lat dla jednej i 15 lat dla drugiej kobiety.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.