Skutki gwałtownej ulewy, do której doszło w czwartek 8 września wieczorem w Tarnowskich Górach są opłakane. W piątek 9 września w tarnogórskim magistracie odbyło się spotkanie miejskiego sztabu zarządzania kryzysowego.
Strażacy otrzymali ponad 300 zgłoszeń
"Straż usuwa skutki ulewy, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej pomaga już najbardziej poszkodowanym. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w ciągu około 1,5 godziny na centrum miasta spadło wczoraj około 50-60 mm na metr kwadratowy wody. Żadna sieć kanalizacyjna nie byłaby w stanie przyjąć takiej ilości wody. Efektem tego było około 300 interwencji strażaków" - poinformowały władze Tarnowskich Gór, cyt. przez portal tarnogorski.info
Większość interwencji strażaków dotyczyła zalanych piwnic. Strażacy nadal usuwają skutki burzy, w tym odpompowują wodę oraz sprzątają drogi.
Jesteśmy w trakcie inwentaryzacji zniszczeń, po ich podsumowaniu będziemy starać się jako miasto o administracji rządowej o jakąś formę odszkodowania – zapowiedział Wojciech Żmudziński, naczelnik miejskiego Wydziału Zarządzania Kryzysowego.
"To była ulewa stulecia" - podsumował czwartkowe nawałnice Grzegorz Twardawa, zastępca komendanta tarnogórskiej Komendy Państwowej Straży Pożarnej.
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej pomaga najbardziej poszkodowanym. W piątek rano wydano m.in. koce, pościel i ręczniki. Jak podaje portal tarnogorski.info największe podtopienia, oprócz domów prywatnych, wystąpiły m.in. na rondzie Ranoszka, w okolicach ulicy Hutniczej w Lasowicach, ul. Szczęść Boże, Parku Hutnika oraz w i przy Hali Sportowej.
Zobowiązałem Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej do interwencji i udzielania niezbędnej pomocy tym, którzy najbardziej ucierpieli w wyniku nawałnicy - przekazał Arkadiusz Czech, burmistrz Tarnowskich Gór.