Do wydarzenia doszło w środę. W mediach społecznościowych pojawił się filmik, na którym niedźwiedź biegnie po chodniku za mężczyzną. Kiedy przez ulicę przechodzi młody człowiek, zwierzę mknie za nim, ale w tejże chwili drapieżnika, jak wydaje się z nagrania, odstrasza przejeżdżający autobus.
Jak podano w służbie prasowej biura burmistrza miasta, w środę rano policja dostała zawiadomienie o tym, że w strefie przemysłowej spaceruje niedźwiedź. Natychmiast zostali tam wysłani policjanci, przedstawiciele inspektoratu łowieckiego, specjaliści Departamentu Obrony Cywilnej i Sytuacji Nadzwyczajnych.
Po kilku godzinach zwierzę zostało złapane przez służby. Niedźwiedź, który doznał drobnych obrażeń, schował się za rurami grzewczymi na terenie zakładu przemysłowego, gdzie był pilnowany przez uzbrojoną policję.
Przestraszony niedźwiedź wbiegł na teren przedsiębiorstwa i został zabezpieczony. Na miejscu pracują policjanci, przedstawiciele Departamentu Obrony Cywilnej i Sytuacji Nadzwyczajnych oraz Gwardii Narodowej. Sytuacja jest pod kontrolą - podają miejscowe władze w rozmowie z agencją RIA-Novosti.
Czytaj także: Wypuścili niedźwiedzie z klatek. Musieli uciekać
Lokalne media podkreślały, że drapieżnik był przetrzymywany w klatce na terenie jednego z kompleksów hotelowych. Anvar Agayev, właściciel hotelu i zoo, z którego uciekł niedźwiedź, powiedział policji, że nie chce, aby uciekający niedźwiedź wrócił. Dał pozwolenie na zastrzelenie uciekającej bestii, podczas gdy policja miała decydować o jej losie.
Los niedźwiedzia chodzącego po ulicach Niżniewartowska jest, zdaniem burmistrza miasta, obojętny dla jego właściciela, dlatego władze szukają dla zwierza nowego domu. Burmistrz Wasilij Tichonow powiedział, że otrzymał od miejscowych dużo telefonów z żądaniami ratowania zwierzęcia.
Miejscowi zareagowali negatywnie na działania właścicieli, który uwięziły niedźwiedzia w klatce, aby przyciągnąć klientów. Niektórzy domagali się wypuszczenia go w lesie, podczas gdy inni skłaniali się ku umieszczeniu go w zoo.