Mieszkańcy województwa lubuskiego z niepokojem spoglądają w stronę Odry. W sobotę nad ranem stanu alarmowe były przekroczone na pięciu wodowskazach w regionie. Dlatego też lokalni mieszkańcy razem ze strażakami już od kilku dni pracują nad umocnieniem wałów przeciwpowodziowych.
Podczas prac w miejscowości Buczki, zlokalizowanej koło Nowej Soli, zasłabł strażak OSP.
Po udzieleniu pomoc medycznej, strażak śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego został zabrany do szpitala - powiedział polsatnews.pl mł. bryg. Arkadiusz Kaniak z lubuskiej straży pożarnej.
W momencie przewożenia do szpitala mężczyzna był przytomny i nic poważnego mu się nie stało. Zdecydowano się wezwać śmigłowiec LPR, ponieważ dojazd w ten teren był znacznie utrudniony.
Strażak OSP, który zasłabł, okazał się mieć problemy zdrowotne już od wielu lat. Dzisiejsze zdarzenie w żaden sposób nie było związane np. z przepracowaniem podczas działań przeciwpowodziowych.
Czytaj także: Powódź spowodowała miliardowe straty. Podano liczby
Powódź w Polsce. Lubuskie szykuje się na najgorsze
Fala wezbraniowa według prognoz ma się pojawić na Odrze i wpłynąć na teren Ziemi Lubuskiej już w nocy z niedzieli na poniedziałek. I to właśnie Nowa Sól, mieszcząca się nieopodal Buczek, ma być pierwszym dużym miastem na jej drodze.
Wojewoda lubuski wprowadził alarm przeciwpowodziowy na terenie powiatów: gorzowskiego, krośnieńskiego, nowosolskiego, słubickiego, wschowskiego i zielonogórskiego. Alarm obowiązuje do odwołania.
Żeby nie utrudniać akcji służbom, zdecydowano się też w niektórych miejscach wprowadzić ograniczenia w ruchu drogowym. Zamknięte zostały chociażby drogi w Nowej Soli w kierunku Stanów oraz Przyborowa.