Do zdarzenia doszło w piątek (05.01) około godziny 16:50. Wracająca z lekcji młodzież postanowiła urządzić sobie suto zakrapianą alkoholem imprezę. Na miejsce libacji nastolatkowie wybrali windę na jednym z toruńskich mostów.
Czytaj także: Biorą się za kierowców 65+. Co ich czeka w 2024 roku?
Pech chciał, że upojne popołudnie z butelką w ręku przerwał operator monitoringu miejskiego. Pracownik zauważył niesfornych nastolatków i postanowił wezwać Straż Miejską.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze zauważyli, że młodzież jest pod wpływem alkoholu. Nastolatków zdradziły porozrzucane butelki i wyczuwalna woń mocnych trunków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Funkcjonariusze Straży Miejskiej przyjechali na wskazane przez operatora miejsce i spotkali młodych ludzi w wieku od 14 do 15 lat - poinformował portal ototorun.pl Jarosław Paralusz, rzecznik Straży Miejskiej w Toruniu.
Jedna z nastolatek musiała trafić do szpitala
Okazuje się, że nastolatkowie mocno przeholowali z trunkami. Jedna z 14-letnich uczestniczek imprezy była tak pijana, że straciła przytomność. Konieczne było wezwanie na miejsce służb ratowniczych oraz policji.
Medycy udzielili nastolatce pomocy, a następnie funkcjonariusze odwieźli dziewczynę do domu. Libacja młodzieży nie pozostanie jednak bez konsekwencji i nie są to tylko kary od swoich rodziców.
Ze swojego zachowania i spożywania alkoholu nieletni będą musieli wytłumaczyć się na komisariacie. Grozi im także nadzór kuratorski. Nie wiadomo, kto sprzedał nastolatkom alkohol. Wyjaśnianie szczegółów suto zakrapianej imprezy pozostaje w gestii śledczych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.