Południowa Brazylia od kilku dni walczy z ogromną powodzią, wywołaną ulewnymi deszczami. Te rozpoczęły się niecałe dwa tygodnie temu, ale pod koniec kwietnia przybrały na sile i nadal nie pozwalają o sobie zapomnieć. Kataklizm doprowadził do śmierci 126 osób (liczba potwierdzonych ofiar niestety może jeszcze wzrosnąć). Swoje domy musiało opuścić ponad 400 tys. mieszkańców stanu Rio Grande do Sul.
W związku z tym, że sytuacja nadal jest bardzo trudna, a rozległe zalania i intensywne deszcze znacznie komplikują akcję ratunkową, również zwykli obywatele robią, co mogą, żeby pomóc zgnębionym przez żywioł rodakom.
Bohaterską postawę 59-letniego mieszkańca Porto Alegre (miasto w południowej Brazylii) doceniły zagraniczne media. Ivan Brizola nie potrafi pływać, co więcej - nigdy wcześniej nie miał okazji używać kajaka. Mimo to postanowił działać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uratował kajakiem ponad 300 osób
Brizola pożyczył kajak od właściciela stoiska rybnego na lokalnym targowisku, a następnie udał się do miasta Canoas, szczególnie dotkniętego powodziami, żeby ratować mieszkańców, którzy zostali uwięzieni przez wodę. Według BBC News, mężczyzna pomógł uratować ponad 300 osób. Współpracując z innymi ochotnikami pomagał przewozić ludzi z trudno dostępnych miejsc na większe łodzie.
– Zaskoczyło mnie trochę, co byłem w stanie zrobić w kajaku – wyznał 59-latek. Wyjaśnił też, że jest w doskonałej kondycji fizycznej, ponieważ przez całe życie trenował kung fu. Z relacji syna Brizoli, który również uczestniczył w akcji ratunkowej, wynika, że w ciągu ostatniego tygodnia pomogli uratować ponad 300 osób, a także wiele zwierząt.
Sieć obiegły zdjęcia i nagrania, które ukazują, z czym zmagają się mieszkańcy Rio Grande do Sul.