W styczniu 1945 roku Raoul Wallenberg został zatrzymany przez wkraczających na Węgry żołnierzy sowieckich, a następnie uwięziony przez NKWD. Trafił na Łubiankę pod zarzutem szpiegostwa, umarł zapewne w roku 1947, nie odzyskawszy wolności.
Zdaniem węgierskiego historyka Christiana Ungvary’ego oskarżenie stanowiło wyłącznie zasłonę dymną. A Wallenberg został aresztowany i zabity, bo miał zbyt szeroką i niebezpieczną wiedzę o zbrodni katyńskiej. W jaki sposób ją posiadł?
Śmiertelnie niebezpieczne dokumenty
Kluczowa okazuje się tutaj postać węgierskiego biegłego medycyny sądowej oraz kryminologa prof. Ferenca Orsósa. Był on jednym z dwunastu lekarzy wchodzących w skład Międzynarodowej Komisji Lekarskiej, która wiosną 1943 roku udała się do Katynia, aby na miejscu przeprowadzić sekcje zwłok zamordowanych tam polskich oficerów.
Po przeprowadzonej ekshumacji prof. Orsós wysłał do Budapesztu szczegółowe sprawozdanie oraz inne dowody zbrodni (m.in. czaszkę jednego z zamordowanych oficerów).
Bezsprzecznie wskazywały one na enkawudzistów jako sprawców mordu, i jako niezwykle cenne zostały zdeponowane w skarbu Głównego Węgierskiego Banku Kredytowego.
Znajdowały się tam aż do chwili wkroczenia Sowietów, którzy zabrali je wraz z prywatnym archiwum profesora do Moskwy. Samego Orsósa poszukiwała od lutego 1945 roku specjalna jednostka NKWD, jako rzekomego zbrodniarza wojennego. Bezskutecznie, gdyż przebywał on już w tym czasie w Szwajcarii.
Ludzie, którzy wiedzieli zbyt dużo
Właśnie ze zgromadzonymi przez profesora materiałami miał się zapoznać w trakcie swej misji na Węgrzech Raoul Wallenberg. W efekcie stał się jedną z osób, które najlepiej na świecie orientowały się w kulisach zbrodni dokonanej przez Sowietów wiosną 1940 roku. Dowodem na poparcie takiego wyjaśnienia może być chociażby fakt, że Rosjanie ścigali także inne osoby, które poznały ich wstydliwy sekret.
Znajomość dokumentów Orsósa przypłacił życiem kapitan lotnictwa Zoltán Miko, który odegrał znaczącą rolę w węgierskim ruchu oporu oraz ratowaniu tamtejszych Żydów.
Został on rozstrzelany 15 sierpnia 1945 roku, zaś jego zastępcę Vilmosa Bondora podczas przesłuchań ciągle pytano czy wie coś na temat bliżej nieokreślonych dokumentów. Metoda uporczywego zaprzeczania ocaliła mu życie. Otrzymał wyrok „jedynie” dwudziestu pięciu lat więzienia.
Również ksiądz Béla Varga – w 1945 roku przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Węgier – znał prawdę. Egzekucji uniknął tylko dlatego, że tłumacz (nota bene sowiecki pułkownik) ostrzegł go, aby na wszelkie pytania o Katyń odpowiadał, że nic nie wie.
Nikt się o niego nie upomniał
Do myślenia daje również postawa przywódców Zjednoczonego Królestwa oraz Stanów Zjednoczonych. Wykazali oni zaskakująco mało zainteresowania losami człowieka, który ocalił przynajmniej dziesiątki tysięcy istnień ludzkich.
Czyżby dla świętego spokoju woleli nie domagać się zwolnienia kogoś, kto mógł zaświadczyć co wydarzyło się w lesie katyńskim? A byłoby to świadectwo prawdziwego bohatera, który niejednokrotnie z narażenie własnego życia ratował innych.
Rafał Kuzak – historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski, mitów i przekłamań. Współautor książki „Wielka Księga Armii Krajowej”. Zastępca redaktora naczelnego WielkiejHISTORII. Zajmuje się również fotoedycją książek historycznych, przygotowywaniem indeksów i weryfikacją merytoryczną publikacji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.