Kobiety nadal nie udało się przesłuchać. Prokuratorzy ze szpitala w Głownie (woj. łódzkie), gdzie przebywa matka, musieli odejść z kwitkiem. Według lekarzy jej stan uniemożliwia podejmowanie czynności śledczych. Potwierdził to także biegły - informuje "Dziennik Łódzki"
Sprawą porodu zajmuje się prokuratura w Zgierzu. Bada ją pod kątem narażenia chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokuratorzy mają też wziąć pod uwagę, czy alkohol w organizmie noworodka nie spowodował poważnych skutków zdrowotnych.
Kobieta usłyszy zarzut narażenia życia i zdrowia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności w wymiarze do lat 5 - poinformował Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
W ubiegły czwartek do szpitala trafiła kompletnie pijana kobieta w zaawansowanej ciąży. 34-latka miała we krwi 3 promile alkoholu. Również chłopiec, którego urodziła miał we krwi 3 promile. Chłopiec przyszedł na świat po cesarskim cięciu i w bardzo ciężkim stanie trafił do jednego z łódzkich szpitali.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.