Komunikat w sprawie wydał Podlaski Oddział Straży Granicznej.
Około godziny 10:30 na terenie służbowej odpowiedzialności Placówki SG w Białowieży funkcjonariusze ujawnili kobietę, która potrzebowała natychmiastowej pomocy medycznej - poinformowali strażnicy graniczni.
Kobieta miała im przekazać, że dosłownie kilkanaście godzin wcześniej urodziła córeczkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Funkcjonariusze wezwali wojskowy ambulans, który niezwłocznie przewiózł ją i jej nowo narodzone dziecko do szpitala w Hajnówce - dodano w komunikacie.
Kobieta i jej dziecko były osłabione i wyziębione. Noworodka umieszczono w inkubatorze, gdzie stopniowo był ogrzewany.
Dwudniowe dziecko zostało przywiezione w stanie wyziębienia, jego stan jest średni, ale też stabilny. Cały czas jest ogrzewane. Konieczna jest obserwacja obojga, co najmniej tygodniowa. Myślę, że będzie dobrze - oznajmił dr Tomasz Musiuk ze szpitala w Hajnówce.
Kobieta znajdowała się po polskiej stronie zapory.
Była z dzieckiem sama. Ustalamy, w jakich okolicznościach odbył się poród i jak wraz z dzieckiem przedostała się do Polski - oznajmiła mjr Katarzyna Zdanowicz, rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej (POSG), w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Nie wiadomo, jaki los czeka kobietę i jej córkę. Na razie strażnicy czekają, aż stan zdrowia obywatelki Erytrei się poprawi.
Tysiące osób na granicy
Jak wynika ze statystyk POSG, tylko w kwietniu tego roku do naszego kraju usiłowano się przedostać 3,5 tys. razy. W marcu było ich 3,4 tys. To znacznie więcej, niż w styczniu czy lutym. Migranci pochodzili z niemal 30 różnych państw.
Na 186 km granicy z Białorusią stoi zbudowana w 2022 r. stalowa zapora o wysokości 5,5 m. Jej uzupełnieniem jest rozciągnięta na 206 km Podlasia tzw. bariera elektroniczna, składająca się z systemu kamer i czujników.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.