Niezwykłe narodziny miały miejsce w poniedziałek 19 września w Anápolis w środkowej Brazylii. Gdy tylko Déborah Bittar poczuła skurcze, natychmiast postanowiła udać się do szpitala. Zdążyła jednak dotrzeć tylko do windy. To właśnie tam na świat przyszła jej córka Julia.
W czwartek 13 października świeżo upieczeni rodzice podzielili się dobrą nowiną w mediach społecznościowych. Okazuje się, że mąż Déborah, dr Danilo Almeida, jest ginekologiem. Lekarz przyjął poród w bardzo niecodziennych okolicznościach.
Nie jestem zwolennikiem porodów bez wspomagania i uważam, że bezpieczeństwo jest priorytetem, ale są sytuacje, których zupełnie nie da się przewidzieć. O ile planowaliśmy inny scenariusz jej przyjścia na świat, o tyle atmosfera w tej windzie była bardzo spokojna i wyciszona, w końcu byliśmy świadkami narodzin naszej córki! – napisał tata Julii w mediach społecznościowych.
Brazylia. Dziewczynka przyszła na świat w bardzo niecodziennych okolicznościach
Okazuje się, że całe zdarzenia zarejestrowała kamera monitoringu. Jego fragment para opublikowała na Instagramie. Na filmie można zobaczyć także rodziców opowiadających o całym zdarzeniu.
Nie jest jasne, ile dokładnie trwał niecodzienny poród w windzie. Z relacji wynika jednak, że wszystko poszło bardzo sprawnie.
Déborah była niesamowita. Ten poród należał do niej. Ja tylko kontemplowałem piękno narodzin. To wszystko było bardzo szybkie i niesamowite – podkreślił w rozmowie z lokalnymi mediami dr Danilo Almeida.
Żona ginekologa urodziła w windzie. "Ten poród był dla mnie kompletnym zaskoczeniem"
Nowo narodzona Julia to drugie dziecko Déborah Bittar. Rodzice śmieją się, że dziewczynka bardzo śpieszyła się na świat.
Większość porodów, które przyjmuję, są normalne. Zdarzały się takie, które trwały krócej niż dwie godziny, ale ten był dla mnie zupełnym zaskoczeniem – przekazał jej tata.
Czytaj także: Dzieli ich 37 lat. Para ogłosiła radosną nowinę
Obejrzyj także: Sylwia Peretti: "Urodziłam syna w wieku 18 lat, teraz przeżywam swoją młodość"