Jak informuje Fox News, Jessy Kurczewski postawiono łącznie aż trzy zarzuty. Jeden dotyczy otrucia koleżanki kroplami do oczu, w wyniku czego kobieta zmarła, a kolejne dwa – kradzieży.
Śmiertelnie niebezpieczne krople do oczu. Jessy Kurczewski oskarżona
Do tragedii doszło w 2018 roku, jednak dopiero pod koniec ubiegłego tygodnia Jessy Kurczewski usłyszała zarzuty. To właśnie dziś 37-letnia oskarżona wezwała pogotowie do swojej ofiary. Jak przekazała dyspozytorowi, Pewaukee, czyli jej koleżanka, nagle przestała oddychać.
Przeczytaj także: Zamordowała 3-letnią córkę. Więźniarki nie miały litości
W chwili przyjazdu ratowników medycznych Pewaukee była nieprzytomna, a na jej klatce piersiowej znajdowały się zmiażdżone lekarstwa. Jessy Kurczewski przekonywała, że koleżanka miała skłonności samobójcze, czego jednak nie potwierdzili pozostali znajomi zmarłej.
Ze względu na podejrzane okoliczności zarządzono sekcję zwłok Pewaukee. W jej wyniku wyszło na jaw, że zmarła miała w organizmie śmiertelnie wysokie stężenie tetrahydrozoliny, czyli głównego składnika kropli do oczu. Wykluczono także, aby przedawkowanie mogło być wynikiem nieszczęśliwego wypadku.
W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że Jessy Kurczewski, czemu ona sama zaprzecza, upozorowała samobójstwo koleżanki. Dodatkowo po śmierci Pewaukee 37-latka zaczęła o wiele więcej wydawać – jak się później okazało, dzięki podrobionym czekom weszła w posiadanie pieniędzy zmarłej.
Przeczytaj także: Znany YouTuber ma kłopoty. Czy jest winny śmierci mężczyzny?
W poniedziałek 7 czerwca odbyło się pierwsze przesłuchanie Kurczewski w sądzie okręgowym. 37-latka będzie mogła opuścić areszt tylko pod warunkiem uiszczenia kaucji w wysokości miliona dolarów, czyli ponad 3 milionów 600 tysięcy złotych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.