Samolot linii American Airlines około godziny 7:00 rano wystartował z lotniska John Glenn Columbus. Miał lecieć do Phoenix w Arizonie, ale już 40 minut po starcie musiał zawrócić. Powodem były płomienie wydobywające się z silników.
Zapaliły się silniki
W sieci pojawiło się nagranie pokazujące jak z silników maszyny buchają płomienie.
Czytaj także: Śmierć była o krok. Jacek Borkowski ujawnia
Naoczni świadkowie twierdzili, że samolot trafił w stado gęsi podczas startu. Pasażerowie relacjonowali, że w pewnym momencie usłyszeli huk, a później zauważyli płomienie. Niektórym wydawało się, że silniki przestają działać - "jakby zaraz miały się poddać".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Samolot bezpiecznie wylądował z powrotem na lotnisku Columbus. Pasażerowie nie mieli żadnych obrażeń, ale wiele osób było przerażonych i spanikowanych.
Wszyscy pasażerowie zostali przekierowani do innego samolotu. O godzinie 10:00 odlecieli do Arizony.
Międzynarodowy port lotniczy John Glenna Columbus zapewnił, że pozostaje "otwarty i sprawny". Lotnisko zostało zamknięte tylko na kilka minut, aby samolot mógł bezpiecznie wylądować. Linie American Airlines wydały w tej sprawie oświadczenie. Zapewniono, że incydent nie był poważny.
Lot American Airlines 1958, z Columbus do Phoenix, wrócił do CMH wkrótce po starcie z powodu problemu mechanicznego. Samolot wylądował normalnie i bezpiecznie kołował do bramki o własnych siłach. Samolot został wycofany z eksploatacji w celu konserwacji, a nasz zespół pracuje nad transportme klientów do Phoenix- przekazały linie American Airlines w oświadczeniu.