FBI ujawniło w czwartek, że nastolatek, który dzień wcześniej doprowadził do masakry w liceum w mieście Winder, niedaleko Atlanty, znajdował się w kręgu zainteresowania służb już w 2023 roku. Gray miał zamieszczać w internecie groźby, na które uwagę zwrócili funkcjonariusze. W domu Grayów pojawili się agenci, którzy przeprowadzili rozmowę zarówno z nastolatkiem, jak i jego ojcem.
W trakcie przesłuchania zarówno Colt, jak i jego ojciec stanowczo zaprzeczyli, że chłopak chce przeprowadzić jakikolwiek atak. Ojciec domniemanego sprawcy przyznał, że choć posiada broń, to jego syn nie ma do niej dostępu.
Rzecznik policji stanowej Georgii, Chris Hosey, podkreślił, że w środowym ataku użyto karabinu typu AR. "New York Times" przekazał, że do wspomnianego wpisu dołączone były również fotografie automatycznego karabinu, czyli broni podobnej do tej, którą FBI zidentyfikowało w internecie jako potencjalnie związaną z Grayem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj też: Zginął pod kołami pociągu na Dolnym Śląsku. Policja prosi o pomoc w ustaleniu jego tożsamości
Strzelanina w USA. FBI tłumaczy się ze swojej decyzji
FBI w wydanym oświadczeniu podkreśliło, że w 2023 roku śledczy nie dysponowali wystarczającymi dowodami, które umożliwiałoby aresztowanie Graya, czy choćby podjęcie innych działań prawnych.
W strzelaninie w amerykańskiej szkole życie straciło czworo ludzi. Wśród ofiar jest dwoje czternastoletnich uczniów: Mason Schermeron i Christian Angulo, oraz dwoje nauczycieli: Richard Aspinwall i Christina Irimie. Zamach ten zostawił niezatarte ślady w historii edukacji w Georgii, stając się najbardziej tragicznym epizodem przemocy szkolnej w tym stanie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.