Jak podaje CBS News, Billy Joe Wardlow miał zostać stracony 5 miesięcy wcześniej. Jednak wybuch pandemii koronawirusa oraz wprowadzone w związku z nim środki bezpieczeństwa doprowadziły do przesunięcia egzekucji.
Przed egzekucją obrońcy Wardlowa zwrócili się do Sądu Najwyższego USA z prośbą o ułaskawienie 45-latka. Liczyli na to, że uzyskają pozytywną odpowiedź z powodu młodego wieku sprawcy w chwili dokonania zabójstwa. Sąd nie wyraził jednak zgody na wstrzymanie egzekucji.
Przeczytaj także: USA. Egzekucja wykonana. Kara śmierci po ponad 20 latach
Obrońcy 45-latka argumentowali również, że wykonanie wyroku naruszy zasady bezpieczeństwa. Wskazywali, ze podczas przeprowadzania egzekucji strażnicy więzienni zostaną narażeni na zarażenie koronawirusem. Ostatecznie ich uwag nie uwzględniono.
Kara śmierci w USA. Wyrok wykonano po 25 latach
Billy Joe Wardlow został stracony poprzez przyjęcie zastrzyku z trucizną. Przed wykonaniem wyroku strażnik więzienny spytał 45-latka, czy chciałby wydać ostatnie oświadczenie. Ten powiedział kilka słów oraz uśmiechnął się do przyjaciół, którzy przyszli go pożegnać.
Billy Joe Wardlow został uznany za zmarłego 24 minuty po wstrzyknięciu mu trucizny. Egzekucję wykonano w Zakładzie Karnym w Huntsville w stanie Teksas. Wszyscy strażnicy więzienni i widzowie nosili maski i rękawiczki ochronne, jednak 45-latkowi ich nie udostępniono.
Przeczytaj także: USA. Zamordował pedofila. Skazano go na karę śmierci
Skazany popełnił zbrodnię w 1993 roku. Jego ofiarą był 82-letni Carl Cole, któremu Wardlow chciał ukraść ciężarówkę, jednak został przyłapany przez właściciela. Nastolatek potrzebował auta, żeby razem ze swoją dziewczyną uciec z domu. Para chciała żyć z dala od rodziców, których oskarżali o złe traktowanie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.