Usłyszeli miauczenie dobiegające z kontenera. To nie był kot

Warszawscy strażnicy miejscy otrzymali wezwanie, z którego wynikało, że w jednym z kontenerów na elektrośmieci przy ul. Kondratowicza w Warszawie uwięziony jest kot. Funkcjonariusze Ekopatrolu ruszyli na ratunek, a po przybyciu na miejsce faktycznie usłyszeli ''przeraźliwe miauczenie'' dobiegające z kontenera. Sęk w tym, że - jak się okazało - to wcale nie był kot.

Strażnicy chcieli uratować kota, uratowali... zabawkęStrażnicy chcieli uratować kota, uratowali... zabawkę
Źródło zdjęć: © Facebook
oprac.  APOL

Praca strażnika miejskiego jest pełna wyzwań, ale i zaskakujących sytuacji. W czwartek po południu warszawscy strażnicy miejscy otrzymali wezwanie do nietypowego zdarzenia. Zgłaszający poinformował, że w metalowym kontenerze na elektrośmieci przy ul. Kondratowicza ktoś zatrzasnął kota, a życie zwierzęcia jest zagrożone.

Funkcjonariusze natychmiast ruszyli z pomocą. Gdy zjawili się na miejscu, zorientowali się, że kontener jest tak skonstruowany, iż nie da się do niego zajrzeć. Zapukali więc w ścianę zielonej skrzyni. Odpowiedziało im ''przeraźliwe miauczenie''.

Strażnicy zdecydowali, że jedynym sposobem na uratowanie zwierzaka jest rozebranie pojemnika za pomocą specjalistycznych narzędzi. Zanim przystąpili do działania, próbowali ustalić, gdzie dokładnie znajduje się kot. Zaczęli więc opukiwać ściany kontenera.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tygrys ruszył na polowanie. Nagle sam stał się ofiarą

Strażnicy ratowali... zabawkę

Kot nadal się odzywał, ale - ku zaskoczeniu strażników - za każdym razem odpowiadał dokładnie czterema miauknięciami. Czyżby trafili na kociego geniusza?

Rozwiązanie tej zagadki jest nie lada zaskoczeniem. Okazuje się, że tym razem funkcjonariusze Ekopatrolu ratowali zabawkę elektryczną. Ktoś wyrzucił ją do kontenera, nie wyciągając baterii.

Choć to historia rodem z komedii, mimo wszystko w podobnych sytuacjach trzeba reagować. Tym razem okazało się, że ktoś wyrzucił zabawkę, niestety nierzadko zdarza się, że ktoś wyrzuca do kontenera żywe koty, skazując je na straszną śmierć.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Ojciec Mai ujawnia. Matka Bartosza G. zniszczyła grób nastolatki
Ojciec Mai ujawnia. Matka Bartosza G. zniszczyła grób nastolatki
Śmiertelny wypadek na wyciągu. Nie żyje turysta z Niemiec
Śmiertelny wypadek na wyciągu. Nie żyje turysta z Niemiec
Podpalili mercedesa za niemal milion złotych. Sprawą zajmie się sąd
Podpalili mercedesa za niemal milion złotych. Sprawą zajmie się sąd
Odkrycie w Wielkopolsce. Znaleźli kości zwierzęce i monety
Odkrycie w Wielkopolsce. Znaleźli kości zwierzęce i monety
Sekundy od tragedii. Kierowca niemal potrącił pieszego na pasach
Sekundy od tragedii. Kierowca niemal potrącił pieszego na pasach
Nagranie z Putinem sprzed 25 lat. Tak mówił o NATO
Nagranie z Putinem sprzed 25 lat. Tak mówił o NATO
Pilny komunikat. Szukają Jakuba Wesołego
Pilny komunikat. Szukają Jakuba Wesołego
Tuż przed świętami. Norwegia zaostrza przepisy dla uchodźców
Tuż przed świętami. Norwegia zaostrza przepisy dla uchodźców
Głośne zabójstwo w USA. Zwrot w sprawie. Może uniknąć kary śmierci
Głośne zabójstwo w USA. Zwrot w sprawie. Może uniknąć kary śmierci
Koszmarny wypadek. Auto wypadło z drogi. Nie żyje jedna osoba
Koszmarny wypadek. Auto wypadło z drogi. Nie żyje jedna osoba
Martwa kobieta w samolocie. Pasażerka zabrała głos
Martwa kobieta w samolocie. Pasażerka zabrała głos
"Rodzice do więzienia". Burza w komentarzach pod filmem z Tatr
"Rodzice do więzienia". Burza w komentarzach pod filmem z Tatr