We wtorek 23 sierpnia kazachstańska agencja informacyjna zakon.kz poinformowała o sytuacji na plaży w Aktau. Okazało się, że uznawane za przyjazne - foki pogryzły kilka osób.
Ostatnią ofiarą jest 25-letni mężczyzna, którego foka zaatakowała we wtorek. Mężczyzna ma pogryzioną rękę oraz poszarpane plecy i ramię.
Wszyscy myślą, że foki to miłe stworzenia. Ale to nie tak. To są drapieżniki, które szukają w morzu ofiary. Gdyby nie pomogli mi przyjaciele, foka pożarła by mnie całego – miał powiedzieć poszkodowany.
W sobotę do podobnej sytuacji doszło w przypadku dwóch dziewczynek w wieku 11 i 12 lat. Foka ugryzła jedno z dzieci w rękę, drugą zaś w ramię i plecy. Nastolatki na wszelki wypadek przez trzy tygodnie będą przyjmować szczepionki.
Czytaj też: Tak wyglądała młodość Rafalali. Żal ściska serce
Przyrodnicy tłumaczą
Przyrodnicy tłumaczą tę sytuację faktem, że ssaki bronią własne terytorium oraz tym, że nerpy na przybrzeżnych płyciznach polują na ryby.
Ludzie wtargnęli tan, gdzie mieszkają foki. Zajmują należne im terytorium, dlatego ssaki atakują. To nieuniknione, uważam, że państwo powinno rozważyć stworzenie miejsc, w których foki będą się czuć bardziej komfortowo – powiedział dyrektor społecznej organizacji ekologicznej Kaz Eco Patrol Timur Jelieusizow.
Nerpy kaspijskie występują endemicznie w Morzu Kaspijskim. Samice osiągają długość 140 cm, samce nawet 150, mogą osiągać wagę do 86 kg.
Czytaj też: Od pierwszego Big Brothera wiele się zmieniło. Alicja Walczak chce być jak Oprah Winfrey
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.