Paulina Antczak zmarła 24 września 2014 roku. Okoliczności zgonu kobiety od początku były podejrzane. Rodzice kobiety uważają, że za jej śmiercią stoi jej ówczesny chłopak, Dawid Z. To z nim mieszkała zmarła 25-latka.
Dlaczego Z. miałby zabić Paulinę Antczak? W opinii rodziców kobiety, ich córka chciała zerwać relację z partnerem. Twierdzą, że 25-latka była maltretowana przez chłopaka, z którym mieszkała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bliscy nie wierzą też w słowa Dawida Z. który zeznał, że ciało kobiety znalazł około godziny 5 rano. Z SMS-ów wynika, że już o 3:00 informował on swojego ojca, że Paulina Antczak nie żyje.
Nowe fakty wychodzą na jaw. Rodzina apeluje do organów ścigania
Początkowo prokuratorzy, którzy prowadzili śledztwo, twierdzili, że Paulina Antczak zmarła z przedawkowania alkoholu. Umorzyli postępowanie, bo badania i sekcja zwłok nie wykazały przyczyn zgonu.
Mimo że na ciele kobiety znaleziono podejrzane ślady, prokuratorzy nie zgodzili się na późniejszą ekshumację jej zwłok. Rodzina 25-latki wniosła więc do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko Dawidowi Z.
W pierwszej instancji Sądu Rejonowego Wrocław Śródmieście mężczyzna został uniewinniony. Przełom nastąpił po odwołaniu. Sąd drugiej instancji nakazał ponownie rozpatrzyć sprawę śmierci Pauliny Antczak. Obydwa procesy odbyły się w 2022 roku.
To doprowadziło do ekshumacji zwłok kobiety. Ponowne badania wykazały, że w jej organizmie wykryto bardzo wysokie stężenie leku Amiodaron, który stosowany jest na arytmię serca. 25-latka nigdy nie stosowała jednak tego leku.
W opinii rodziców to koronny dowód na to, że ich córka została zamordowana. Przez media społecznościowe opublikowali poruszający apel do organów ścigania i internautów. Chcą złożyć petycję do Sądu Najwyższego o wyniesienie sprawy śmierci córki poza okręg wrocławski. Uważają, że śledczy nie chcą wyjaśnić okoliczności zgonu Pauliny Antczak.
Wszyscy, którzy są obserwatorami toczących się rozpraw we wrocławskim sądzie i tego co się na nich dzieje, nie mają cienia wątpliwości i dokładnie wiedzą, że sprawca z jakiegoś powodu jest otoczony "parasolem ochronnym" i wrocławski wymiar sprawiedliwości nie dąży do wyjaśnienia tej okrutnej zbrodni, a wręcz odwrotnie robi wszystko, aby prawda nie ujrzała światła dziennego - napisała na Facebooku mama Pauliny Antczak.
Dodajmy, że Dawid Z. nie stawił się na drugiej rozprawie, która rozpoczęła się w 2024 roku. Na ten moment śledczy nie wiedzą, gdzie znajduje się mężczyzna.