Początek tej historii ma miejsce w podwarszawskich Markach. Funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Modlin zatrzymali samochód z napisem TAXI, który był zaparkowany na jednej z ulic. Okazało się, że jego kierowcą jest 27-letni obywatel Azerbejdżanu.
Mężczyzna posiadał ważny paszport, w który wbita była polska wiza, posiadał także zezwolenie na pracę. Problem polegał jednak na tym, że nie powinien on według owego zezwolenia jeździć jako taksówkarz po Warszawie i okolicach, a być magazynierem w firmie usługowej mieszczącej się w Katowicach. U swojego docelowego pracodawcy zaś nie stawił się ani razu, toteż zezwolenie na pracę zostało uchylone.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dwie pieczenie na jednym ogniu. Taksówkarze na gapę muszą opuścić Polskę
Interwencja strażników nie należała do najprostszych, bowiem Azer nie stosował się do poleceń i był wobec nich agresywny. Uwaga funkcjonariuszy została jednak od niego na chwilę odwrócona w momencie, gdy w pojazd Straży Granicznej uderzyła inna taksówka. Jak się okazało, 35-latek z Uzbekistanu... wpadł na dokładnie tym samym przewinieniu, co obywatel Azerbejdżanu!
- Mężczyzna, parkując samochód, nie zachował należytej ostrożności i uderzył w tył pojazdu służbowego Straży Granicznej. Po wezwaniu na miejsce policji został ukarany mandatem. W związku z kolizją, funkcjonariusze skontrolowali cudzoziemca, sprawdzając między innymi jego status pobytowy w naszym kraju. I podobnie jak w przypadku Azera ustalili, że mężczyzna nie pracuje na rzecz podmiotu, na które zostało mu wydane zezwolenie na pracę, a w roli taksówkarza. Mężczyznę zatrzymano, wszczęto wobec niego postępowanie administracyjne w kierunku zobowiązania do powrotu - informuje Dagmara Bielec z Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Czytaj także: Będą uczyć dzieci strzelać. "Jak jazda samochodem"
Tym samym Azer otrzymał mandat za stawianie oporu podczas kontroli, a Uzbek za spowodowanie kolizji. Obaj zostali objęci postępowaniem administracyjnym, które zakończy się zobowiązaniem do powrotu do swoich krajów.
Takie orzeczenie nie tylko zmusi obu mężczyzn do opuszczenia Polski. Według informacji Straży Granicznej otrzymają oni dodatkowo zakaz ponownego wjazdu na terytorium naszego kraju i innych państw objętych strefą Schengen na okres dwóch lat
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.