Policja z hrabstwa Kent otrzymała zgłoszenie o "dużym, dzikim kocie" znajdującym się na wolności. W teren natychmiast ruszyło 10 uzbrojonych funkcjonariuszy oraz helikopter.
O poszukiwaniach niebezpiecznego zwierzęcia dowiedziała się Juliet Simpson, która 20 lat temu wykonała rzeźbę tygrysa. Kobieta domyślała się, że to właśnie o nią chodzi policji.
Mój syn Duncan zadzwonił i powiedział, że na wzgórzu prowadzącym do mojego domu jest uzbrojona policja. Dziesięciu funkcjonariuszy! Zobaczyłam helikopter i pomyślałam: "Mój Boże!". Więc poszłam drogą i zobaczyłam policyjnego land rovera. Podeszłam i powiedziałam: "Chcecie poznać tego tygrysa?" - relacjonuje Juliet Simpson cytowana przez "Guardiana".
Czytaj także: Poznań. Nie żyje tygrys Gideon uratowany z nielegalnej hodowli. "Nie doczekał końca procesu"
Policjanci zobaczyli rzeźbę tygrysa i stwierdzili, że jest bardzo realistyczna. Rzecznik policji potwierdził, że po przeszukaniu okolicy funkcjonariusze ustalili, że w pobliżu nie ma niebezpiecznych zwierząt i ryzyka dla społeczeństwa.
Simpson powiedziała, że rzeźba znajduje się ok. 30 metrów od ścieżki, którą spacerują ludzie. Przyznała, że "tygrys" nigdy nikomu nie przeszkadzał, a nawet stał się punktem orientacyjnym.
Tak wielu ludzi ma tak małą wiedzę o tym, jak zwierzęta zachowują się na wsi. Każdy kot, który uciekł, byłby w stanie przerażenia i nie wygrzewałby się na słońcu, przyjaźnie patrząc na najbliższą ścieżkę - oceniła kobieta.
Zobacz także: W pogoni za świnią. Nietypowa akcja policji
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.