Sytuacja epidemiologiczna w Polsce jest napięta. Piąta fala zbliża się nieubłaganie, a zgodnie z wyliczeniami Adama Niedzielskiego w jej szczytowym momencie możemy spodziewać się 100 tys. nowych zakażeń na dobę. Oliwy do ognia dolewa fakt, że znacząco zmniejszył się skład Rady Medycznej. Odeszło z niej 13 z 17 lekarzy specjalistów, którzy od samego początku wspierali rząd w walce z koronawirusem.
Eksperci zauważyli, że rząd nie respektuje ich zaleceń. W związku z tym zrezygnowali z udzielania kolejnych rekomendacji w związku z epidemią. Medycy, którzy wiedzą, że lada moment uderzy kolejna fala zakażeń, boją się tego, co przyniesie przyszłość.
Będziemy stali przed kolejnym dramatem wyboru łóżka dla pacjenta ze świeżo rozpoznanym nowotworem jelita grubego, czy kobiety z nowotworem piersi, a człowiekiem z ciężką niewydolnością krążenia i będziemy musieli wybierać, kto ma umrzeć - powiedział portalowi gazeta.pl Ariel Szczotok ze Stacji Ratownictwa Medycznego Powiatu Warszawskiego Zachodniego.
To jest ostatnia chwila, kiedy powinny zostać podjęte jakiekolwiek decyzje, żeby zminimalizować rozprzestrzenianie się tej pandemii (...) Mając świadomość swojej bezsilności, wychodzimy z dyżuru i płaczemy - mówi dla TVN24 Dorota Trojańska pielęgniarka z Zakopanego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.