Valeriia, 9-letnia mieszkanka Döbeln, wyszła do szkoły w poniedziałek rano o godzinie 6.50. Miała dotrzeć do szkoły autobusem, ale nie ma pewności, czy do niego wsiadła.
Wiadomo, że nie dotarła na lekcje. Nauczyciele nie powiadomili rodziców o jej nieobecności.
Gdy dziewczynka nie wróciła do domu po lekcjach, zaniepokojeni rodzice zgłosili jej zaginięcie na policję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj też: 18-letnia dziewczyna wywieziona do lasu. "Kazali kopać grób"
Zaginęła 9-letnia Valeriia. Poszukiwana jest również na terenie Polski
Poszukiwania rozpoczęły się natychmiast w Döbeln i jego okolicach. Policja zaangażowała mieszkańców, prosząc ich o sprawdzenie swoich piwnic i ogrodów.
Funkcjonariusze przeszukiwali teren z psami tropiącymi, a nad miastem latał policyjny helikopter. Mimo intensywnych działań, nie znaleziono żadnych śladów Valerii.
Rodzice dziewczynki zostali przesłuchani przez policję. Okazało się, że nie są już razem, ale matka dziewczynki zapewniała, że utrzymują dobry kontakt z ojcem, mimo pewnych problemów.
Policja potwierdziła, że kontaktowała się z ojcem, który zapewnił, że dziecko nie jest z nim. Jednak służby nie wykluczają żadnej możliwości, w tym przestępstwa czy przemocy.
Służby niczego jednak nie wykluczają - także tego, że doszło do przestępstwa i aktu przemocy - podaje za rzecznikiem policji fakt.pl.
Obszar poszukiwań rozszerzono na Polskę, Czechy i Ukrainę. - Współpracujemy nie tylko z Ukrainą, ale także z Polską i Czechami, ponieważ szlaki komunikacyjne są tam długie - powiedział "Bildowi" rzecznik policji Andrzej Rydzik.
Valeriia i jej matka pochodzą z Ukrainy i mieszkają w Niemczech od 2022 roku, podczas gdy ojciec dziewczynki nadal przebywa w Ukrainie.
Przeczytaj także: Francuz przyjechał na Śląsk. Tak chciał okradać Polaków. Doigrał się
źródło: fakt.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.