Ośmioletnia Sianna Tully napisała list do taty. Zaadresowała go "Do tatusia. Niebo, dziewiąta chmruka". Wrzuciła go do skrzynki pocztowej w Braunstone wieczorem w Dzień Ojca, 20 czerwca (w Wielkiej Brytanii Dzień ojca obchodzi się właśnie wtedy).
List trafił w ręce listonosza. Cała sprawa tak bardzo nim poruszyła, że postanowił udostępnić post w swoich mediach społecznościowych i znaleźć matkę dziewczynki. Nie chciał, by list został gdzieś wyrzucony. Szczególnie że doskonale rozumiał Siannę - sam stracił ojca przeszło rok temu.
List był bez pieczątki lub rzeczywistego adresu, a jeśli zostałby umieszczony z resztą rzeczy do dostarczenia, po prostu zostałby wyrzucony gdzieś w transporcie - mówił w rozmowie z BBC poruszony listonosz.
Zamieścił więc zdjęcie koperty na Facebooku. Pod postem pojawiły się tysiące komentarzy. W ciągu 15 minut udało mu się skontaktować z panią Tully. Wspólnie postanowili, że listonosz zaniesie jej list.
Czytaj też: Pizzeria poszukuje pracownika. Ukradł im auto
Wzruszenie wzięło górę
Mama dziewczynki przyznała, że była "przytłoczona" reakcjami w mediach społecznościowych. Postanowiła trzymać nieotwarty list w specjalnym pudełku dla Sianny, które będzie mogła otworzyć, gdy będzie starsza.
Od tamtej pory nie przestaję płakać. Nawet przez sekundę nie myślałam, że ktoś go znajdzie lub coś z nim zrobi. Po prostu myślałam, że trafi do kosza - powiedziała.
Tony Tully zmarł, gdy dziewczynka miała zaledwie 4 miesiące. Kiedy dziewczynka podrosła, zaczęła pisać do niego listy, zapewniając go, że go kocha i bardzo za nim tęskni. Reakcja listonosza dała do myślenia mamie dziewczynki, która od tej pory zamierza trzymać takie rzeczy na pamiątkę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.