Koszmarny wypadek miał miejsce w Redzikowie pod Słupskiem. 57-letni kierowca (dziadek dziewczynki) nagle przestał panować nad pojazdem. Zjechał na przeciwległy pas ruchu, a później wjechał w drzewo.
Kierowca trafił do szpitala, a 32-letni pasażer (ojciec trzylatki) zginął na miejscu. Dziewczynka natomiast z poważnymi obrażeniami została przewieziona do gdańskiej lecznicy.
Kiedy zobaczyliśmy wyniki badań obrazowych byliśmy przerażeni - nie ukrywa prof. dr hab. Wojciech Kloc, szef oddziału neurochirurgii w gdańskim Szpitalu im. Mikołaja Kopernika w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".
Przerażające wyniki badań. Niesamowite, co zrobili lekarze
Badania pokazały, że głowa dziewczynki jest oderwana od kręgosłupa. Mimo ogromnego problemu, grono lekarskie podjęło się ratowania dziecka.
"Dziennik Bałtycki" podał, że operacja miała aż dwa etapy. Przewidywano, że potrwa cały dzień, ale ostatecznie skończyła się po sześciu godzinach.
Skutek? Znakomity. Lekarze wręcz dokonali cudu. 3-latka przeżyła operację, porusza rękoma, chodzi i ma szansę odzyskać zupełną sprawność!