Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga | 
aktualizacja 

"W Polsce nadal ciemnogród". Nie chcieli zabrać niewidomego z psem

61

"Odlotowy niewidomy" od lat w mediach społecznościowych oswaja temat niepełnosprawności w Polsce. Sebastian Grzywacz walczy ze stereotypami i motywuje. Teraz opowiedział o bardzo przykrej sytuacji z udziałem taksówkarzy. Wszystko działo się w Białymstoku.

"W Polsce nadal ciemnogród". Nie chcieli zabrać niewidomego z psem
Sebastian Grzywacz opowiedział o historii z Białegostoku. (TikTok)

Sebastian Grzywacz, czyli "Odlotowy niewidomy", jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Jego konto na Tik Toku śledzi ponad 200 tysięcy osób. To właśnie tam pokazuje swoje życie. Przekonuje, że niepełnosprawność nie jest przeszkodą. Wzrok stracił 15 lat temu po wypadku samochodowym. Mimo utraty wzroku realizuje swoje pasje, takie jak strzelectwo, skoki spadochronowe, czy jazda motorem.

Grzywacz na co dzień pełni funkcję dyrektora Fundacji Centrum Edukacji Niewidzialna, jest przewodnikiem po "Niewidzialnej wystawie". Prowadzi wiele warsztatów, jest mówcą motywacyjnym. Pojawia się także w szkołach, gdzie opowiada o empatii, tolerancji, ograniczeniach i mocnych stronach.

Na Tik Toku opowiada między innymi o tym, że nie wolno zabawiać psa przewodnika. Opowiada, jak radzi sobie z codziennymi czynnościami. Porusza też przykre sytuacje, które go spotykają. Właśnie takiej doświadczył w Białymstoku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Biedroń podróżował z b. szefem TVP? "Szaleńcze jazdy Jacka Kurskiego"

Nikt nie chciał go zabrać taksówką

XXI wiek a w Polsce nadal ciemnogród. Przyjechaliśmy do Białegostoku, próbowaliśmy złapać taksówkę, by dojechać do hotelu i trzech taksówkarzy odmówiło - mówi na najnowszym nagraniu Sebastian Grzywacz.

Kierowcy odmawiali ze względu na to, że mężczyzna chciał pojechać z psem przewodnikiem. Nie chcieli się zgodzić ze względu na strach przed ewentualnym pobrudzeniem auta przez czworonoga.

Chciałem dopłacić nawet, mimo, że nie muszę tego robić. To nie jest moja fanaberia, powinienem zadzwonić na policję, prawo gwarantuje mi dostęp do taksówek. Jednak byłem zmęczony, wstałem o 3 rano, pojechałem do Częstochowy, potem Białegostoku - kontynuuje na nagraniu mówca motywacyjny.

Ostatecznie na kurs zgodził się czwarty kierowca, który był "podobno najstarszy w Białymstoku". - Szanujmy się - zakończył Sebastian Grzywacz.

Trwa ładowanie wpisu:tiktok
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Zdecydowali się na zablokowanie Facebooka. Podali powody
Pilny apel policji. Szukają zaginionej Anity Hurbańczuk
Sprzedali zatrutą galaretę. Oto co grozi małżonkom
Rosyjskie drony zaatakowały. Mikołajów i Krzywy Róg pod ostrzałem
Kiedy siać koper? Nie zrób tego za wcześnie
Przygotowania do pochówku papieża? "Watykan ma swoje procedury"
Kontrole abonamentu RTV. Wiadomo w jakich godzinach pukają do drzwi
Zaginięcie Beaty Klimek. Policja przed domem Jana Klimka
Pożary w Japonii. Ponad 600 hektarów w ogniu
Leśnik: To nie są "biedne sierotki". Grożą za to surowe kary
Rowerzysta wjechał na pasy. Dramatyczne sceny
Pokazała zdjęcie z lasu. To polskie trufle. "Wreszcie się pojawiły"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić